Maluchem przez amazońską dżunglę

SlowRide to znak rozpoznawczy najbardziej niezwykłego projektu motoryzacyjnego z udziałem Fiata 126p! Cztery youngtimery - komunistyczna Jawa, dwa Trabanty i Maluch. Do tego nieprzebyty las, kupa błota, wysokie góry, wulkany, pustynie, słone jeziora, antyczne cywilizacje Ameryki Południowej. Do akcji włączają się Trabanty 601 czeskiej załogi i Jawa Pionyr, którą jadą Słowacy. Ekipa SlowRide Team chce przejechać Amerykę Południową trasą TransAmazońską, przebić się przez Andy legendarną drogą śmierci, szusować Panaamericaną, brodzić w stepach Patagonii i zakończyć SlowRide w Buenos Aires w Argentynie. Tomek Turchan i Radek Jona są reprezentantami polskiej ekipy w międzynarodowym (polsko-czesko-słowackim) rajdzie starymi socjalistycznymi wehikułami do Ameryki Południowej. Startują Fiatem 126p. Tomek ze znajomymi wielokrotnie organizował wyprawy Fiatem 126p po Bałkanach oraz do Mongolii (Rajd Lajkonika). Radek z kolei Polskim Fiatem 125p do Stambułu, Ładami 2107 do Kirgistanu oraz non-FSO expedition do Maroko. Strona internetowa to www.slowriders.eu. Ich kompanami jest ekipa czeska w dwóch Trabantach 601 z Danem Pribanem na czele www.transtrabant.cz oraz ambasador Jawy Marek Slobodník ze Słowacji na Jawie Pionyr www.napionieri.sk Prosto z trasy wyprawy SlowRide relacjonuje dla nas Tomasz Turchan, członek polskiej ekipy jadącej przez ekstremalnie trudne szlaki Ameryki Południowej leciwym Fiatem 126p:SlowRide w Amazońskiej puszczy. Wcześniejszy, stanowiący również nie lada wyzwanie odcinek z Georgetown do granicy z Brazylią pozostawiliśmy daleko za sobą. Krótko przypominając: jazda przez Gujanę to blisko 500 km szutrów prowadzących przez dżunglę i sawannę. Drobne awarie i komplikacje należały do codzienności, ale rozwiązywanie ich było o wiele przyjemniejsze niż walka z lokalną biurokracją. 2 tygodnie spędziliśmy w samym Georgetown gdzie dostarczono kontener z naszymi pojazdami. Oczekując na rozładowanie kontenera spędziliśmy tam jednak 2 tygodnie. Dzięki interwencji ministerstwa spraw zagranicznych udało się wyruszyć na szlak. Kilka dni o jazdy trasa Georgetown - Lethem przypłaciliśmy jedynie poluzowanym łożyskiem przedniego kola. Strefę serwisową zorganizowaliśmy w Boa Vista. Obejmowała wymiany filtrów, oleju,smarowanie zwrotnic i mycie komory silnika. Droga z Boa Vista do Manaus wiodąca przez rezerwaty przyrody zrobiła ogromne wrażenie. Kilkaset kilometrów przez zupełnie dziewicze tereny po gładkim asfalcie. W Manaus przeprawiliśmy się przez największą rzekę świata barką, by rozpocząć zmagania z BR319...

Katalog Samochodów Auto Świat