- Modyfikacje objęły stylistykę przodu, zawieszenie, koła i moc silnika
- Wnętrze, layout napędu i hamulce pozostały bez zmian
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Modele Tesli mają charakterystyczne, gładkie przody nadwozia, które już z daleka pozwalają rozpoznać je bez żadnych wątpliwości. Manhart - tuner specjalizujący się do tej pory w tuningu marek takich jak Audi, BMW, McLaren czy Mercedes (choć ma na swoim koncie także Toyoty Supry i Volkswageny Golfy) - postanowił to zmienić. Tesla Model 3 otrzymała karbonowy splitter i... fejkowy grill.
To pierwsza przygoda Manharta z samochodem elektrycznym, ale nie pierwsza z amerykańskimi markami. W ofercie tunera z niemieckiego Wuppertalu jest 710-konny Jeep Grand Cherokee – GC 800, jeśli dla kogoś 717 KM Trackhawka to było jednak nie to.
Tesla Model 3 Manharta ma być bardziej sportowa od oryginału
Manhart nie tylko "upiększył" przód Tesli Modelu 3 (tyłu i wnętrza nie ruszył, tylko przyciemnił tylne szyby), lecz także zwiększył jej moc z 510 do 550 KM i maksymalny moment obrotowy z 660 do 720 Nm. Oryginalny układ z dwoma silnikami napędzającymi obie osie i akumulatorem o pojemności 82 kWh pozostał. Modyfikacji poddano za to zawieszenie – sprężyny H&R służą obniżeniu auta. Obrazu dopełniają szaro-czerwone dekoracje na pokrywach i lusterkach, 10-szprychowe felgi "Baracuda" w kolorze platynowej szarości i szerokie, niskoprofilowe opony 235/30 – z przodu i z tyłu takie same.
Trudno zgadnąć, o co chodzi z tym grillem w Tesli. Czyżby chodziło o przekonanie do auta osób nieprzekonanych do elektromobilności? Naszym zdaniem udawana osłona chłodnicy (w kształcie plastra miodu, a jakże!) wygląda słabo. A co Wy o tym sądzicie?