• Kierowcy, którzy nie zapłacą przyjętego mandatu, muszę liczyć się z możliwością aresztu podczas zatrzymania do kontroli drogowej lub podczas wylotu z Polski
  • W niektórych przypadkach sąd może zdecydować o tym, że od aresztu można uwolnić się, wpłacając grzywnę
  • Korespondencja z sądu wysyłana pod adres wskazany przez ukaranego uważana jest za doręczoną
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Zapewne niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że niezapłacenie mandatu może skończyć się aresztem, i to w najmniej spodziewanym momencie. W takiej trudnej do pozazdroszczenia sytuacji znalazł się jeden z turystów, który jak informuje tvn24.pl, zamierzał wraz z rodziną udać się na Cypr.

Mężczyzna został zatrzymany przez Straż Graniczną na podstawie decyzji Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia. Ten zamienił niezapłacony mandat za parkowanie w wysokości 100 zł na cztery dni aresztu. Zatrzymany nie mógł zrozumieć, dlaczego kwoty należności nie zajął wcześniej komornik lub nie została potrącona z rozliczenia PIT-u, tym bardziej że samo zdarzenie związane z próbą wystawienia mandatu miało miejsce w 2019 r.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Możliwość zatrzymania przez Straż Graniczną w zgodzie z prawem

Czy zatem każdy turysta wybierający się za granicę musi liczyć się z możliwością zatrzymania? Na pewno nie, bo jak stwierdziła w rozmowie z TVN24 Dagmara Bielec, rzeczniczka Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, w sezonie w ciągu miesiąca takich przypadków jest od kilku do kilkudziesięciu, a podróżnych setki tysięcy. Ale problem leży zupełnie gdzie indziej.

Okazuje się, że część osób nawet nie wie, że ciąży na nich obowiązek zapłaty mandatu. Wszystko dlatego, że część ludzi nie przyjmuje go, a wtedy, np. straż miejska, kieruje sprawę do sądu. Ten w posiedzeniu bez udziału stron wydaje wyrok w trybie nakazowym, o czym musi poinformować ukaranego. Rzecz w tym, że korespondencja z sądu może trafiać pod adres, pod którym ukarany już nie mieszka i bez złej woli nie odbiera pism sądowych. Nie zmienia to faktu, że pismo wysłane pod adres wskazany przez stronę postępowania uważa się za doręczone.

Areszt, gdy przyjęty mandat nie zostanie opłacony

Warto wspomnieć o kolejnej rzeczy. Jak informuje tvn24.pl, bezwzględny areszt (bez możliwości zamiany na grzywnę) jest ostatecznością. Rzecz w tym, że w przypadku mandatów, które zostały przyjęte, ale nie zostały opłacone, nie można liczyć na zajęcie komornicze lub pobranie należności z rozliczenia PIT. Dlatego tak ważne jest odbieranie korespondencji z sądu, bo tylko dzięki temu mamy możliwość odwołania się w odpowiednim terminie od mandatu. W przeciwnym razie trzeba liczyć się z zatrzymaniem na lotnisku, wizytą policji w naszym domu, lub zatrzymaniem podczas kontroli drogowej.

Tę ostatnią możliwość potwierdza Wioletta Domagała z policji w Piasecznie, która wskazuje, że policja po otrzymaniu z sądu nakazu do odbycia kary niezwłocznie rejestruje go w systemie policyjnym, podając również, czy od kary aresztu można się uwolnić, wpłacając grzywnę. Podobnie działa Straż Graniczna. Jak zauważyła Dagmara Bielec, SG musi respektować postanowienia ujęte w zleceniu i nie może samodzielnie zamieniać kary określonej w postanowieniu sądu. Jedyne, co może wtedy uchronić nas przed aresztem, to wcześniejsze opłacenie grzywny i okazanie potwierdzenia.