To seria zawodów, która na dobre zagościła już w kalendarzu imprez motoryzacyjnych. Najlepsze jest to, że nie potrzeba tu żadnych licencji, wystarczy mieć klasyczne auto i kask. Oczywiście na starcie pojawiają się także drogie unikaty, m.in. klasyczne modele Porsche, stare Fordy Mustangi, ale obok nich rywalizują także Toyoty Celici GT 6-generacji, które można kupić za niespełna 10 tys. zł. Uwierzcie nam, że te ostatnie mimo upływu lat nadal mogą zapewnić sporo frajdy na torze.
Oczywiście auta dzieli się na klasy, ale nie tylko ze względu na pojemność silnika, jak to ma miesce podczas innych imprez motoryzacyjnych, ale także ze względu na lata produkcji.
Na początku czerwca odbyła się już 3 runda tych zawodów. Jednak tym razem na linii startu na terenie MotoParku w Ułęży, pojawili się nie tylko kierowcy samochodów klasycznych i youngtimerów, ale również – w ramach WRC Challenge #CAC - konkurowali ze sobą zawodnicy samochodów nowych. W sobotę odbył się trening podzielony na dwie sesje oraz popołudniowy wyścig równoległy. W niedzielę rozegrany został natomiast wspomniany puchar WRC Challenge #CAC oraz seria Inter Cars #CAC.
– Niedzielna rywalizacja składała się z dwóch przejazdów zapoznawczych oraz sześciu przejazdów mierzonych. Łączna długość odcinków przygotowanych przez nas w MotoPark Ułęż to około 35 km - dodaje Wojciech Ważyński, organizator Classicauto Cup - W okresie wakacyjnym robimy krótką przerwę od wspomnianych cyklów, natomiast już 25 czerwca spotykamy się na torze w Białej Podlaskiej, gdzie odbędzie się pierwszy w historii naszego pucharu Race Day #CAC, czyli jedyne amatorskie wyścigi w Polsce.
Zapisy, regulaminy i więcej informacji można znaleźć na stronie www.classicautocup.pl