Fotoradary na moście spotkały się z dużymi kontrowersjami. Niedługo po ich zamontowaniu zostały zamalowane i obklejone naklejkami, mimo że jeszcze nie działały. Dodatkowo ich prezencja nie pasuje do reszty zabytkowego mostu, dlatego wątpliwości miał także konserwator zabytków. Ponadto problemem był stan techniczny mostu.

Plany na początku zakładały, że fotoradary zostaną uruchomione jeszcze przed wakacjami. Termin niestety się przesunął, ale urządzenia w końcu zostały podłączone do systemu CANARD, co oznacza, że kierowcy nie są już bezkarni.

Działają fotoradary na moście Poniatowskiego Foto: GITD
Działają fotoradary na moście Poniatowskiego

Urządzenia są tam potrzebne, bowiem to jeden z najniebezpieczniejszych mostów w Warszawie. Zabytkowa budowla nie jest przystosowana do dzisiejszych standardów, przez co chodniki w żaden sposób nie są odgrodzone od jezdni, a także są dość wąskie. Dodatkowo na tym moście znajduje się skrzyżowanie znane warszawiakom z częstych kolizji i wypadków.

Według danych warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich w 2018 r. przez most przejeżdżało średnio 47,5 tys. pojazdów, a 40 tys. z nich przekraczało dozwoloną prędkość. Od czasu zamontowania fotoradarów z 45,5 tys. kierowców ograniczenie łamało 19 tys. z nich, a jeszcze wtedy fotoradary nie działały.

W każdym kierunku jazdy stoją po trzy fotoradary. W stronę centrum pierwszy stoi przy wieżycy, drugi przed zjazdem na Wisłostradę, a trzeci zaraz za zjazdem. W drugą stronę rozmieszczone są przed Wybrzeżem Szczecińskim, kolejny przy lewym brzegu Wisły, a ostatni nad ulicą Kruczkowskiego.

W przypadku dwóch fotoradarów, posadowionych przy kamiennych ławach, kontrole prędkości będą prowadzone do czasu ich demontażu. Zgodnie z zaleceniami konserwatora urządzenia te mają zostać zdemontowane do 1 grudnia 2023 r.