- Posłowie z sejmowej Komisji do Spraw Petycji uznali, że warto uwzględnić petycję o podwyższenie kar za wykroczenia
- Autor petycji wnioskuje o podwyższenie kary grzywny do 2 tys. zł. W przypadku tzw. zbiegu przepisów kara rośnie do 4 tys. zł
- Analizą mandatów oraz proponowanej podwyżki zajmie się Ministerstwo Sprawiedliwości na podstawie postulatu (dezyderatu) komisji sejmowej
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Podniesienie kwot mandatów karnych za wykroczenia nawet do 4 tys. zł - taką petycję rozpatrywano podczas prac sejmowej Komisji do Spraw Petycji. Posłowie przyznali rację autorowi wniosk (dzieląc się przy tym swoimi doświadczeniami z podróży trasą ekspresową do Wrocławia oraz autostradami A1 i A2) i przyznali, że kara powinna być nie tylko nieuchronna, ale i dotkliwa, by oddziaływać prewencyjnie.
Kierowcy w Polsce nie boją się mandatów?
W rozpatrywanym wniosku czytamy: „Na kierowcach nie robi wrażenia ani nieuchronność kary, bo nieuchronna nie jest, ani też wysokość kary. W 1997 roku, gdy wchodził nowy taryfikator, płaca minimalna była niższa niż najwyższy mandat. Dziś zarabiamy znacznie więcej, a mandaty są na tym samym, nie zmiennym poziomie. Pewnie właśnie dlatego wśród Polaków pojawiają się opinie, że mandaty są za niskie, więc "kierowcy nic sobie z nich nie robią".
Kamil Kubiak, autor wniosku złożonego do sejmowej komisji, proponuje zatem zmianę jednego z przepisów kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Obecnie obowiązujący stanowi, że:
Przepis po proponowanych zmianach ma zaś brzmieć tak:
Nie wszyscy zebrani na komisji poparli zgłoszoną propozycję. Wątpliwości co do proponowanych zmian przepisów wyraził Michał Hara z biura rzecznika praw obywatelskich, który przypomniał, że zmiany w trybie mandatowym dotkną nie tylko kierowców przekraczających prędkość, ale także i popełniających zupełnie inne wykroczenia (np. uczestników pokojowych demonstracji i zgromadzeń).
Najwyższy mandat to nie wszystko
Ponadto wspomniał, że w przypadku wykroczeń drogowych nie należy utożsamiać maksymalnej wysokości mandatu z maksymalnym pułapem kary, jaka jest możliwa do wymierzenia za popełnione wykroczenie. W końcu w grę wchodzi sprawa przed sądem, a także w przypadku najbardziej rażących spraw (wyjątkowo niebezpieczna jazda) postępowanie karne.
Wniosek przedstawiciela z biura rzecznika praw obywatelskich o nieuwzględnianie wniosku w petycji pozostał jednak bez echa. Posłowie uznali, że sprawę należy bowiem skierować do Ministerstwa Sprawiedliwości. Teraz zatem przed urzędnikami z tego resortu stoi zadanie opracowania analizy mandatów z uwzględnieniem regulacji stosowanych w innych krajach UE. Otwartą kwestią pozostaje, czy będą się pracować szybko, czy też bez szczególnego pośpiechu przygotują stosowną odpowiedź. Póki co zatem w taryfikatorach i kodeksach bez zmian.