Jak się okazało, pojazd został skradziony z pobliskiego parkingu. Jego właściciel nieopatrznie zostawił w nim kluczyki. Jego znajomy próbował zatrzymać auto, ale jak się okazało — bezskutecznie.
Złodziej został jednak szybko ujęty. Wjechał bowiem na stację metra przez wjazd dla autobusów, prowadzący z autostrady A-42, przebił się przez szklane drzwi, a potem najprawdopodobniej usiłował wydostać się schodami. Mazda 6 to jednak nie terenówka. Auto utknęło podczas próby podjazdu.
Ujęcie przestępcy ułatwiło to, że samochód nie dość, że nie był w stanie pokonać schodów, to jeszcze ich poręcze uniemożliwiły otwarcie jego drzwi. Złodziej musiał więc "grzecznie"czekać. Z pułapki "uwolniła" go policja.
Jak donosi periodismodelmotor.com, złodziej był pod wpływem kokainy. Na szczęście w wyniku całego incydentu nikt nie został ranny. Ucierpiała tylko Mazda, którą z powodzeniem udało się "zdjąć" ze schodów.
- Przeczytaj także: Przerażający wypadek ciężarówek. Kierowca wisiał 30 m nad ziemią