W minioną niedzielę telefony alarmowe warszawskiej straży miejskiej rozdzwoniły się w związku z dość, na pozór, kuriozalnym zgłoszeniem. Dyspozytor usłyszał w słuchawce, że "po ulicy Ostrobramskiej fruwa metalowy garaż".
"Osoba zgłaszająca wskazała strażnikom przewrócony, metalowy domek narzędziowy, który już się nie przemieszczał, ale był miotany silnymi podmuchami wiatru. Domek był pogięty i połamany, miał też wystające, ostre krawędzie, co stanowiło zagrożenie dla osób postronnych" — czytamy w komunikacie warszawskiej straży miejskiej.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Sprawdź: Przerobił swój "upałowóz" na basen na kołach. I jeszcze te dzieci. Teraz czeka go sąd [WIDEO]
Patrol, który przybył na miejsce, ocenił, że blaszana konstrukcja najprawdopodobniej została porwana przez wiatr z wystawy pobliskiego marketu budowlanego. Dlatego służby podjęły próbę zabezpieczenia niebezpiecznego przedmiotu. W efekcie trafił on do właściciela.
Poniżej prezentujemy zdjęcia z akcji: