W odróżnieniu od Ampery, Leaf jest pojazdem typu plug-in – ładowanie akumulatorów odbywa się wyłącznie z zewnętrznego źródła. Mieliśmy okazję się nim przejechać.
Mimo zaawansowanej technologii Leaf nie wymaga od kierowcy szczególnych umiejętności. Wciśnięcie guzika powoduje bezgłośne uruchomienie „elektrowni”. Kierowca ma do wyboru dwa tryby jazdy: Drive i Eco.
W drugim z nich zasięg wydłuża się o kilkanaście kilometrów (maksymalnie wynosi 175 km), kosztem bardziej leniwej reakcji na wciśnięcie pedału przyspieszenia. Niezależnie od wybranego programu można cieszyć się dobrą elastycznością silnika, porównywalną do osiągów 1,8-litrowych motorów.
Nissan Leaf nie jest jednak nastawiony na dynamikę – zawieszenie zestrojono bardzo miękko, natomiast układowi kierowniczemu brakuje czucia. Największą przyjemność sprawia spokojna i bezszelestna jazda Leafem po mieście, za co kierowca jest nagradzany wyświetlaną grafiką rosnącego drzewka.