- W Norwegii następuje wycofywanie modeli spalinowych z oferty, a te które jeszcze są oferowane, są bardzo wysoko opodatkowane, co sprawia, że się nieopłacają
- Norweska policja jednak nie chce się przestawić na auta elektryczne. Ma w swojej flocie diesle, benzyny i hybrydę plug-in
- Niespełna 30 proc. aut na ulicach Norwegii to elektryki
Najnowsze badania opinii publicznej w Norwegii wskazują, że 40 proc. mieszkańców kraju nie jest przekonanych do zakupu samochodu elektrycznego. Problemem dla osób sceptycznie nastawionych do aut elektrycznych mogą być podatki, bowiem powodują one, że nowe auta korzystające z silnika spalinowego są znacznie droższe niż elektryki. Mimo wszystko, w Norwegii na razie niespełna 30 proc. aut na ulicach to auta na prąd, choć ok. 90 proc. nowych aut wyjeżdżających z salonu jest w pełni elektryczna.
Norweska policja kupuje auta. To hybrydowe Volvo
Mimo ogólnokrajowych działań na rzecz elektryfikacji, norweska policja nadal wykorzystuje pojazdy z silnikami spalinowymi. Nowy radiowóz, Volvo XC60 z napędem hybrydowym plug-in, wywołuje kontrowersje. Wyposażony w silnik elektryczny umożliwia przejechanie jedynie 50-60 km na prądzie, po czym konieczne jest korzystanie z silnika spalinowego o pojemności 2.0 l i spalaniu 9-10 l/100 km.
- Przeczytaj także: Zrobisz błąd, jeśli pominiesz tego hybrydowego SUV-a. Test europejskiego poskramiacza "chińczyków"
Policja w Norwegii ma jeszcze diesle
Unia Europejska zwróciła uwagę na niespełnienie oczekiwań ekologicznych przez hybrydy PHEV i planuje od 2026 r. wprowadzenie regulacji mających na celu wyeliminowanie tych pojazdów z rynku. W Norwegii, oprócz Volvo XC60, w policyjnej flocie znajdują się również Volvo V90 Cross Country z silnikami benzynowymi i diesla oraz Mercedes Vito z motorem wysokoprężnym. Okazuje się, że tam, gdzie rzeczywiście potrzebny jest zasięg i nie ma czasu do stracenia, elektryki nie są jeszcze wybierane.