- Nowe A6 allroad zachowuje typowe cechy poprzedników: większy prześwit, „terenowe” osłony i pneumatyczne zawieszenie
- Pod maską diesel 3.0 w trzech wersjach mocy: od 231 do 349 KM
- Napęd na obie osie (quattro) – w standardzie
Co prawda pierwsza generacja Audi A6 allroad (tak, teraz producent w ten sposób każe zapisywać nazwę auta – małą literą) trafiła do salonów dopiero wiosną 2000 r., to jednak produkcja modelu ruszyła już w 1999 r. Audi nie mogło więc nie wykorzystać marketingowo tej, jakby nie było, okrągłej rocznicy. Efekt to czwarta generacja allroada, bazująca, co jasne, na najnowszym A6 o oznaczeniu C8. Ciekawostka – zielony lakier dostępny w nowym modelu nawiązuje do malowania, w którym 20 lat temu światło dzienne ujrzał pierwszy allroad. Miły akcent.
Audi A6 allroad - w tradycji siła
Ale niejedyny, bo Audi chętnie odwołuje się do historii allroada. I choć dziś zdążyliśmy się już przyzwyczaić do dużych kombi z podniesionym zawieszeniem, to pierwsze A6 allroad wywołało niemałe zamieszanie. Co prawda Audi nie było pierwsze, bo a rynku było już np. Subaru Outback, jednak w Europie był to temat dosyć nietypowy. I – jak się okazało – bardzo nośny, bo od tej chwili wersja allroad dostępna była w każdej generacji A6. Zawsze można było liczyć m.in. na duży prześwit, regulowany układ jezdny i bogate wyposażenie. Co ciekawe, pierwszy allroad miał też opcjonalny reduktor, ale ponieważ nikt z niego nie skorzystał, to w kolejnych wcieleniach „A6-ki allroad” z niego zrezygnowano.
Najnowsze "terenowe" Audi A6 przejęło więc wszystkie cechy swoich poprzedników, a poza tym możecie liczyć na wszystkie elektroniczne gadżety znane z „cywilnych” odmian A6. Ale po kolei: z zewnątrz allroad, jak zawsze, otrzymał zestaw plastikowych osłon i ozdób, podkreślających jego „terenowe” zdolności. Swoją drogą, są tak ładne, że szkoda je będzie... ubrudzić. Standardowo prześwit wynosi 139 mm, a maksymalny zakres regulacji to 45 mm – niby sporo, ale zapewne wystarczy co najwyżej w bardzo lekki teren. Prześwit – w zależności od trybu – jest regulowany ręcznie lub automatycznie (A6 obniża się np. po przekroczeniu 120 km/h, a w trybie Lift przy jeździe poniżej 35 km/h unosi się na maksymalną wysokość). Amatorów zjeżdżania z asfaltu cieszy np. asystent zjazdy ze wzniesień. Duży plus to możliwość holowania przyczepy o masie do 2,5 t, co powinno wystarczyć w przypadku wyjazdu do Włoch czy Francji nawet z nieco większą łódką na haku.
Audi A6 allroad - trzy razy 3.0 TDI
Pod maską tylko diesel 3.0 TDI, ale w trzech wersjach mocy. Każda z nich (231 KM/500 Nm, 286 KM/620 Nm i 349 KM/700 Nm) standardowo współpracuje z 8-biegowym „automatem”, a najmocniejsza może pochwalić się osiągami, którymi zawstydzi niejednego mocnego hot-hatcha (5,2 s od 0 do 100 km/h). Co tylko dowodzi, że silniki Diesla jeszcze długo nie zejdą ze sceny, bo w pewnych sytuacjach są po prostu niezastąpione... W opcji dostępny będzie tzw. sportowy mechanizm różnicowy, rozdzielający moment między koła tylnej osi. Ciekawostka: układ start-stop ma załączać się już przy 22 km/h (!), a zasilanie w tej sytuacji (np. dla wspomagania układu kierowniczego) zapewni 48-woltowy układ elektryczny (tzw. mild hybrid, MHEV). W kabinie – bogate wyposażenie, do tego armia układów wspomagających, znanych z innych wersji A6.
Choć sprzedaż rusza niebawem, centrala Audi na razie nie chwali się cenami nowego modelu. Miłym akcentem jest jubileuszowa odmiana „20 lat allroad”, dostępna m.in. we wspomnianym zielonym lakierze o nazwie „gavial”.