- Od kilku dni cena litra benzyny na stacjach oscyluje wokół 6 zł za litr, coraz więcej stacji sprzedaje paliwo poniżej tej kwoty
- Analitycy rynku paliw mówią, że obecnie tankujemy taniej niż w wakacje
- Ceny benzyny i ON powróciły do poziomu z października ubiegłego roku z tą różnicą, iż dziś nie ma zagrożenia, że paliwa zabraknie
- Trend z punktu widzenia kierowców jest obiecujący
Na mijający tydzień analitycy "zaplanowali" ceny benzyny na poziomie 5,98-6,15 zł za litr, a oleju napędowego 6,12-6,24 zł za litr. I to się z grubsza sprawdziło: pojawiły się stacje, na których kierowcy tankowali za kwotę poniżej 6 zł za litr.
Pojawiły się spekulacje: czy zmierzamy do urzeczywistnienia zapowiedzi Donalda Tuska, który w czerwcu 2022 roku mówił, że gdyby to on był premierem, za litr benzyny płacilibyśmy 5,19 zł?
Na razie do takich cen daleko, ale faktem jest, że od kilku tygodni spadały ceny paliw w hurcie, natomiast od początku września wyraźne obniżki postępują także na stacjach.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Ceny paliw. Nowy tydzień, nowe stawki
Tak – będzie jeszcze taniej – zapowiadają analitycy portalu e-Petrol.pl. Według nich ceny paliw w przyszłym tygodniu będą kształtować się następująco:
- Benzyna 95 – 5,91-6,06 zł
- Olej napędowy – 5,99-6,13 zł
- Benzyna 98 –6,75-6,89 zł
- Autogaz – 2,77-2-84 zł
Czy paliwa mogą być jeszcze tańsze?
W tej chwili trudno przesądzać, zwłaszcza że hurtowe ceny paliw właśnie nieznacznie drgnęły – tym razem w górę. Nie jest jednak przesądzone, że to początek nowego trendu, zwłaszcza że ceny ropy na świecie są najniższe od wielu tygodni.
W Polsce nieznacznie (o ok.2 grosze na litrze) podrożał jedynie autogaz i ten znak powinien być – z punktu widzenia użytkowników aut na gaz – niepokojący. Kierowcy tankujący tradycyjne paliwa mogą być jednak spokojni – nawet jeśli ceny tych paliw nie spadną do "tuskowych" poziomów, wyraźne podwyżki nie zapowiadają się.