- Aston Martin zaprezentował mocno zmodyfikowane modele Vantage i Vantage GT3
- Nowy Vantage ma dużo więcej mocy, przeprojektowane podwozie i niezbyt mocno, ale zauważalnie zmienioną stylistykę
- Celem projektantów było stworzenie samochodu, który da użytkownikowi jeszcze więcej przyjemności z jazdy, bez względu na to, czy będą to alpejskie serpentyny, czy tor wyścigowy
Aston Martin korzystał z nazwy Vantage już od 1950 r., choć wtedy była określeniem ulepszonego silnika. Vantage jako oznaczenie modelu po raz pierwszy użyte zostało w 1964 r., ale była to jedynie nazwa wyrafinowanej wersji DB5. Jako samodzielny model, Vantage występuje od 1974 roku.
Obecna generacja tego dwudrzwiowego GT jest oferowana od 2018 r., a wreszcie po sześciu latach od chwili debiutu doczekała się daleko idących zmian. Chociaż w tym przypadku możemy jedynie mówić o liftingu, to jednak zakres zmian jest duży, szczególnie od strony mechanicznej. W efekcie odmieniony Vantage nie tylko jeszcze ładniej wygląda, ale też wprowadza zmiany, których oczekiwać mieli dotychczasowi użytkowncy, m.in. zmienione przełożenia i szereg modyfikacji w podwoziu.
Aston Martin Vantage 2024 — moc, która robi wrażenie
Efekt zmian jest imponujący. To, co dla wielu najważniejsze, to ogromny zastrzyk mocy. Nowy Vantage wciąż korzysta z silnika 4.0 V8 Twin Turbo, który jednak w porównaniu z dotychczasową jednostką jest o aż 153 KM mocniejszy. Moc 665 KM i 800 Nm momentu obrotowego robią niesamowite wrażenie już na papierze, a gdy dodamy do tego idealny rozkład masy 50:50, mamy gotową receptę na sukces także w rzeczywistości. Nowy Vantage przyspiesza od 0 do 60 mil/h (96 km/h) w zaledwie 3,4 s i osiąga prędkość maksymalną 325 km/h. Tradycyjnie napęd z umieszczonego z przodu silnika przenoszony jest na tylne koła.
Ten znaczący przyrost mocy jest konsekwencją daleko posuniętych zmian w silniku. Nowe wałki rozrządu, większe turbiny i zmieniony stopień sprężania to tylko kilka czynników. Ponadto projektanci sięgnęli po większą chłodnicę oleju i dodali trzy nowe wymienniki ciepła, które mają zapewnić odpowiednią temperaturę płynu chłodzącego, ale i powietrza doładowującego. Silnik V8 AMG (tak, tak, jednostka pochodzi z Mercedesa) wspierany jest przez 8-biegową automatyczną skrzynię biegów ZF, która przekazuje moc na tylne koła za pośrednictwem elektronicznego mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu.
Aston Martin Vantage 2024 — prowadzenie godne auta sportowego
W ślad za zmianami w jednostce napędowej musiały pójść także modyfikacje w podwoziu i zawieszeniu. W końcu zwiększenie mocy, a raczej znaczące zwiększenie mocy, ma swoje prawa. Dlatego też nowa konstrukcja Brytyjczyków teraz może pochwalić się podwoziem o zwiększonej sztywności skrętnej. Ponadto zmieniono m.in. umiejscowienie jednej z przednich belek poprzecznych, co w ocenie konstruktorów zwiększa sztywność punktów mocowania zawieszenia i poprawia wyczucie układu kierowniczego.
Nie obyło się również bez usztywnienia tylnej części auta. Wprowadzone zmiany pozwalają jeszcze pełniej wykorzystać potencjał nowych adaptacyjnych amortyzatorów. Z tyłu Vantage ma teraz o 29 proc. większą sztywność przy obciążeniu na zakrętach dzięki dodatkowemu bocznemu wzmocnieniu pomiędzy tylnymi kolumnami zawieszenia. W połączeniu z systemem E-Diff i elektronicznym programem stabilizacji toru jazdy (ESP) brytyjska nowość po naciśnięciu przycisku i przekręceniu przełącznika może dostosować się do wymagań alpejskiej drogi, czy np. toru wyścigowego.
- Przeczytaj także: Port USB przydatny i... niebezpieczny. W sprawie tzw. juice jackingu interweniował nawet RPO
Bez względu na to, gdzie akurat wybierzemy się nowym Astonem Martinem Vantage, o skuteczne wytracanie prędkości dbają standardowo montowane żeliwne tarcze z nawierconymi powierzchniami, co umożliwia skuteczniejsze odprowadzanie ciepła i zwiększa odporność na blaknięcie. Przednie tarcze mają średnicę 400 mm, tylne 360 mm. Opcjonalnie można zamówić hamulce węglowo-ceramiczne, które nie dość, że wytrzymują temperatury rzędu 800 st. C, to na dodatek odchudzają auto o 27 kg w porównaniu z żeliwnymi tarczami.
Aston Martin Vantage 2024 — delikatnie odmieniony wygląd, istotne zmiany w elektronice
Chociaż stylistyka Astona Martina Vantage nie uległa diametralnej zmianie, to i tu wprowadzono wiele modyfikacji. Nadwozie jest szersze o 30 mm i ma bardziej muskularną sylwetkę. Przeprojektowany przód ma o 38 proc. większy wlot w osłonie chłodnicy, zapewniając o 29 proc. więcej powietrza w celu dodatkowego chłodzenia. Kolejne wloty chłodzące umieszczone w zderzaku po obu stronach osłony chłodnicy wyostrzają linie z przodu nadwozia, a nowy zintegrowany splitter o szerszej i niższej linii poprawia aerodynamikę, zapewniając stabilność przy dużych prędkościach poprzez redukcję siły nośnej. Całości dopełnia całkowicie nowa konstrukcja reflektorów Matrix LED ze zintegrowanymi światłami do jazdy dziennej, charakteryzująca się nową sygnaturą świetlną Astona Martina.
W dobie mocno skomputeryzowanych aut zmian nie mogło zabraknąć również w dziedzinie oprogramowania. Według zapewnień firmy Aston Martin, projektanci ponownie pochylili się nad różnymi trybami odpowiedzialnymi za trakcję, systemem launch control czy elektronicznym wspomaganiem kierownicy. Nie zmienia to faktu, że zapowiedzi to jedno, a rzeczywistość to drugie i dopiero za kilka miesięcy przyszli właściciele odmienionego modelu Vantage będą mogli przekonać się, czy wszystkie wprowadzone zmiany faktycznie dają kierowcy jeszcze więcej radości. Dostawy aut mają rozpocząć się w drugim kwartale br.