- Podpisana niedawno przez Prezydenta nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych nie daje władzom Krakowa wyboru – w mieście musi wkrótce powstać Strefa Czystego Transportu
- Kształt strefy i obowiązujące w niej wymogi zależą od decyzji Rady Miasta
- Nowy projekt nieco złagodzono w porównaniu z poprzednio uchwaloną jego wersją, ale i tak jest on znacznie bardziej restrykcyjny od zasad, które obowiązują m.in. w strefach czystego transportu obowiązujących w wielu miastach Niemiec
- Jeśli projekt wejdzie w życie, za 20 zł dziennie będzie można poruszać się po strefie także autami, które nie spełniają wymogów dotyczących emisji
- Zachęcamy do udziału w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Kraków ma problem z jakością powietrza, to m.in. efekt jego specyficznego położenia. Mało kto to jeszcze pamięta, ale pierwsza strefa czystego transportu powstała w Krakowie już w 2019 r. i obejmowała dzielnicę Kazimierz. Jej żywot był krótki, bo w zasadzie przetrwała ona zaledwie dwa miesiące.
Z jednej strony jej zakres obowiązywania był skromny, z drugiej wprowadzono tak wiele wyłączeń, że wprowadzała ona w zasadzie tylko mnóstwo zamieszania, bez najmniejszych szans na wymierne skutki. Po pierwszej porażce władze Krakowa przeszły z jednej skrajności – czyli ze strefy, do której wjeżdżać mógł niemal każdy – do objęcia strefą praktycznie całego miasta. Tak drakońskich zasad nie wprowadziła wcześniej żadna europejska metropolia. Planowo krakowska SCT miała ruszyć jeszcze przed tą warszawską. Rada miasta, mimo protestów mieszkańców takie przepisy uchwaliła jeszcze w 2022 r., ale zanim weszły one w życie, na skutek skarg i interwencji wojewody, uchwałę Rady Miasta unieważnił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Teraz Kraków znów chce, a w zasadzie, w myśl niedawno podpisanej przez Prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, wręcz musi wprowadzić strefę czystego transportu ze względu na występujące w tym mieście przekroczenia norm czystości powietrza.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTakie zasady mają obowiązywać w krakowskiej SCT
W porównaniu do poprzednio uchwalonych, a następnie unieważnionych przepisów, nowe rozwiązania mają być nieco złagodzone. Wprawdzie strefa nadal ma być bardzo obszerna, ale przewidziano np. wyłączenia pozwalające na dojazd do wybranych szpitali. Na początek nowe zasady mają obowiązywać przyjezdnych, mieszkańcy Krakowa będą musieli się do nich dostosować dopiero za kilka lat. Warto zauważyć, że są to wymagania znacznie wyższe, niż np. w niemieckich strefach czystego transportu (Umweltzone).
Oto podstawowe zasady, które przewidziano w nowym projekcie krakowskiej SCT:
- obszar planowanej SCT znów obejmuje niemal cały Kraków, z wyjątkami umożliwiającymi dojazd do niektórych szpitali czy autostradowej obwodnicy oraz bez obszarów na wschód od drogi ekspresowej S7.
- mieszkańcy Krakowa, rozliczający w tym mieście podatki, będą objęci wymogami SCT dopiero od 1 lipca 2030 r. Dopiero od tej daty ich auta będą musiały być zgodne z wymogami strefy. Aby uzyskać uprawnienia do wjazdu do strefy, konieczne będzie tylko zgłoszenie pojazdu do automatycznego systemu. Wyłączenie dla mieszkańców ma obejmować tylko pojazdy zakupione przed wejściem w życie uchwały.
- do 30 czerwca 2028 r. także pojazdy spoza Krakowa, które nie będą spełniały norm emisyjnych, będą mogły swobodnie poruszać się po strefie, pod warunkiem wniesienia opłaty. Zaproponowana wysokość tych opłat to: 2,50 zł za 1 godz. jazdy po mieście, opłata abonamentowa 20 zł za dzień lub 500 zł za miesiąc.
- W początkowej fazie funkcjonowania strefy, wjeżdżające do niej auta osobowe z silnikiem benzynowym (w tym również zasilanym LPG) nie będą mogły być starsze niż z 2005 r. albo spełniać normy emisji niższej niż EURO 4.
- W przypadku diesli zakaz wjazdu do strefy ma dotyczyć aut wyprodukowanych przed 2014 r. i spełniających normę niższą niż Euro 6. Wystarczy, że auto spełnia tylko jeden z tych wymogów, tzn. jeśli samochód jest np. wyprodukowany w 2013 r., ale właściciel ma dokumenty wykazujące, że spełnia on wymogi normy emisji Euro 6, takie auto ma być dopuszczone do SCT;
- od 1 lipca 2030 r. wymagania dla diesli zostaną zaostrzone: wymagany będzie minimum rok produkcji 2018 albo norma emisji Euro 6dTemp.;
- przewidziano wyłączenia dla osób z niepełnosprawnościami;
- kontrola pojazdów ma się odbywać w sposób zautomatyzowany.
Chociaż projekt miał powstać po konsultacjach z mieszkańcami, to do 8 stycznia 2025 r. można jeszcze składać do niego uwagi.
Jak będą identyfikowane pojazdy uprawnione do wjazdu do SCT?
Nowa propozycja przewiduje dwa sposoby weryfikacji, czy pojazd jest uprawnionych do poruszania się po SCT:
- automatyczna weryfikacja uprawnień pojazdu na podstawie danych znajdujących się w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) – tak, jak to działa już np. w Warszawie. Właściciele aut spełniających wymogi nie muszą nic robić, nie są potrzebne żadne nalepki czy przepustki.
- weryfikacja uprawnień pojazdu na podstawie danych podanych przez jego właściciela do urzędu miasta – będzie to dotyczyć pojazdów, które po SCT będą mogły poruszać się na podstawie specjalnych uprawnień (np. samochód należący do mieszkańca albo auto osoby z niepełnosprawnością ruchową). Po rejestracji pojazdu w systemie i pozytywnej weryfikacji nie będzie on zatrzymywany do kontroli.
Wyjątki dla klasyków i pojazdów specjalnych
Zaprezentowany na stronach miasta projekt uchwały uwzględnia również dodatkowe wyłączenia m.in. dla:
- pojazdów historycznych lub zabytkowych, które będą mogły wjechać do SCT przez maksymalnie 50 dni w roku;
- pojazdów specjalnych (dźwigi, nietypowe maszyny, campery), o ile mają odpowiedni wpis w dowodzie rejestracyjnym, będą mogły wjeżdżać do SCT bez ograniczeń;
- obowiązujące do 30 czerwca 2028 r. wyłączenie dla organizacji non-profit działających w Krakowie oraz pojazdów służbowych ważnych instytucji państwowych.
Zgodnie z ustawą o elektromobilności, każdy pojazd, który jest oznakowany kartą parkingową osoby z niepełnosprawnościami i którym porusza się taka osoba, ma być automatycznie zwolniony z wymagań SCT.