- Uruchomiono nowy system RedLight na kolejnym przejeździe kolejowo-drogowym
- System rejestruje kierowców popełniających wykroczenia na przejeździe kolejowym
- Na polskich drogach ma się znaleźć w sumie 15 urządzeń RedLight
Powód, dla którego na coraz większej liczbie przejazdów kolejowych w Polsce spotkać można systemy monitorujące przejazdy na czerwonym świetle, jest prosty i dla wielu powinien być oczywisty. Wypadki na przejazdach kolejowych są zazwyczaj tragiczne w skutkach. Samochód w "starciu" z pociągiem nie ma najmniejszych szans. Co więcej, w ok. 99 proc. przypadków odpowiedzialność leży właśnie po stronie kierowców samochodów.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Nowy obowiązkowy element zamiast trójkąta ostrzegawczego. Kierowca będzie musiał mieć go w aucie
Dziennik ustaw pod nr. Dz.U.2023.2119 jasno informuje. W art. 97a przeczytać można, że uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także kierujący pojazdem, który narusza zakaz:
- objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie zapór lub półzapór zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone, oraz wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie nadające sygnały, przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych,
- wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2 tys. zł.
To tak zwana zasada kąta prostego. Oznacza ona, że jeśli szlaban na przejeździe kolejowym zaczął się unosić, ale nie znalazł się jeszcze w pozycji pionowej, zgonie z przepisami kierowcy nie mogą jeszcze ruszyć. Trzeba poczekać do pełnego otwarcia szlabanu. Identycznie ma się sprawa ze światłami na przejazdach kolejowych. Podczas gdy migają, kierowcom nie wolno ruszać. Muszą poczekać, aż zgasną.
Na wielu przejazdach, szczególnie tych w dużych miastach, podczas godzin szczytu, przepis ten jest martwy. Dlatego właśnie CANARD, czyli Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym uruchamia co jakiś czas nowe systemy RedLight. W sumie uruchomionych zostanie aż 15 takich urządzeń, które wykrywają i rejestrują przejazdy na czerwonym świetle, nie tylko na skrzyżowaniach, lecz także na przejazdach kolejowych, czy kolejowo-drogowych.
Nowy system RedLight już działa. Jedno z 15 nowych urządzeń
Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym oficjalnie poinformowało, że najnowszy uruchomiony system RedLight zaczął działać na w woj. kujawsko-pomorskim.
System znajduje się on w Chełmcach. Działa i nadzoruje kierowców od poniedziałku 3 lutego, od godz. 12.00.
Powód, dla którego coraz częściej na przejazdach kolejowo-drogowych instaluje się systemy monitorujące bezpieczeństwo sprawdzające, czy kierowcy nie dopuszczają się jednego z najsurowiej karanych wykroczeń w Polsce, jest prosty. Skutki zdarzeń na przejazdach kolejowych są bardzo często tragiczne, a ze statystyk PKP jasno wynika, że za 99 proc. z nich odpowiadają kierowcy.
Nowy system RedLight - jaki mandat za przejazd na czerwonym świetle?
Spośród 15 systemów RedLight aż pięć z nich zamontowanych będzie albo już jest na przejazdach kolejowych.
Warto pamiętać, że każdy przejazd przez przejazd kolejowo-drogowy to potencjalnie dwie szanse na otrzymanie mandatu karnego. Pierwsza, kiedy zapory zaczynają się zamykać i zaczynają migać czerwone światła na przejeździe. Druga to, kiedy szlaban się otwiera. Często jest tak, że szlaban na przejeździe jest już całkowicie otwarty, samochody ruszają, ale czerwone światło na przejeździe świeci się, albo miga przez dłuższą chwilę. Bywa, że przez tę krótką chwilę dwóch, trzech kierowców nieświadomie popełnia wykroczenie. A to, w myśl obowiązujących przepisów jest bardzo surowo karane.
Mandat za to wykroczenie wynosi 2 tys. zł, a dodatkowo kierowca otrzymuje 15 pkt karnych. Jeśli wykroczenie popełnione zostanie w warunkach recydywy — mandat w złotówkach rośnie dwukrotnie — do 4 tys. zł.
Przepisy mandatowe na przejazdach kolejowych wyglądają tak:
- Naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały – 2000/4000 zł + 15 punktów karnych
- Naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały – 2000/4000 zł + 15 punktów karnych
Warto wiedzieć, że dokładnie taki sam mandat grozi także pieszym oraz rowerzystom, którzy wchodzą lub wjeżdżają na przejazd przy czerwonym świetle, lub gdy szlaban nie jest w pełni otwarty. W tym przypadku system RedLight jednak jest bezradny — ani piesi, ani rowerzyści nie mają tablic rejestracyjnych, które można zarejestrować.
Art. 97a - czego nie wolno kierowcy?
Przepisy jasno regulują, czego jeszcze nie można robić na przejazdach kolejowych:
- Zabrania się objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeżeli opuszczanie lub podnoszenie zapór nie zostało zakończone.
- Zabrania się wjeżdżania na przejazd, jeżeli po drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy.
- Zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejeździe kolejowym i bezpośrednio przed nim.
Zabrania się omijania pojazdu oczekującego na otwarcie ruchu przez przejazd, jeżeli wymagałoby to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu.
Taryfikator mandatów w takich przypadkach stanowi:
Naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone – 2000/4000 zł
oraz:
Naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały – 2000/4000 zł
- Przeczytaj także: Nowy obowiązkowy element zamiast trójkąta ostrzegawczego. Kierowca będzie musiał mieć go w aucie