Urząd Dzielnicy Mokotów miasta stołecznego Warszawa, wydział komunikacji, ulica Wiktorska 91A. Najpierw rzuca się w oczy długa kolejka, która sięga ulicy przed budynkiem. Do czekających podchodzi kobieta, która ręcznie rozdaje numerki, a w oknie za kratami jest wystawiona tablica.

Brzmi jak żart? To niestety rzeczywistość. A wydział komunikacji prędzej czy później, musi odwiedzić każdy kierowca. Bo to właśnie tam rejestruje się pojazdy, odbiera dowody rejestracyjne i prawa jazdy.

Wydział komunikacji Wiktorska Foto: MM / Auto Świat
Wydział komunikacji Wiktorska

Jak w PRL

W przeglądarce Google Urząd Dzielnicy Mokotów ma średnią ocenę 1,8. Opinią podzieliło się 294 internautów. W sekcji pytań padają: "Kiedy wreszcie wydział komunikacji na Wiktorskiej zacznie pracować, odbierać telefony i umawiać wizyty? To jest skandal!!!", "Kiedy wreszcie zaczniecie pracować chociaż telefonicznie? Brak jakiegokolwiek kontaktu, pracujecie jak w PRL". Ktoś inny skomentował: "Od 25 lat przybyły tylko numerki. Dobrze, że urzędnicy kompetentni. Nawet Ci sami cały czas". I rzeczywiście sposób funkcjonowania wydziału przywołuje na myśl dawne czasy. Bo nie ma nic wspólnego z urzędami, w których są automaty do wyciągania numerków, pojawiających się na tablicach. Takie rozwiązanie ułatwia życie zarówno interesantom, jak i urzędnikom.

Wydział komunikacji Wiktorska Foto: MM / Auto Świat
Wydział komunikacji Wiktorska

Jedna z najnowszych opinii jest dość krytyczna:

Czytaj także: Tunel pod Ursynowem - pojedziemy nim za dwa miesiące. Zobaczcie, jak aktualnie wygląda przeprawa

Ale wydziału ominąć tak naprawdę nie można. W urzędzie nie można załatwić wymaganych przez prawo spraw, którymi musi zająć się każdy kierowca. Wiele osób jest zablokowanych w działaniach, bo nie mogą dopełnić formalności. Jeden z internautów nie może zapisać się na egzamin naprawo jazdy, bo potrzebuje numeru PPK, a ten jest właśnie w wydziale.

Powrót do normalności? Niekoniecznie

Od 1 lipca wydział miał działać "normalnie", tzn. bez zapisów, które wprowadzono ze względu na pandemię. Na stronie Urzędu Miasta czytamy:

W grupie na Facebooku, gdzie kierowcy wymieniają doświadczenia związane z urzędem przy ul. Wiktorskiej, napisano: "Wiadomo, czy jeszcze długo mają zamiar zasłaniać się pandemią, żeby nie pracować? Na razie nie mają miejsc i mąż ma dzwonić po 1 lipca". Ktoś odpowiedział: "Do połowy lipca mają być obsługiwani ci, co byli zapisani na czerwiec".

Sytuacja w wydziale komunikacji przy ul. Wiktorskiej w Warszawie może z boku wywołać uśmiech. Pod warunkiem, że sami nie będziemy musieli załatwić tam sprawy.