- O tej przydatnej funkcji Google Maps możesz wcale nie wiedzieć, ponieważ nie rzuca się w oczy
- Korzystając z tego ułatwienia, trzeba pamiętać o dwóch rzeczach
To kolejna funkcja Google Maps, która za bardzo nie rzuca się w oczy, a okazuje się wyjątkowo praktyczna. Ułatwia życie i oszczędza czas, pokazując natężenie ruchu — obecne i przyszłe — ale bynajmniej nie na drogach. Już mówię, jak się do niej dobrać.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNo bo tylko pomyśl: skoro w Google Maps możesz sprawdzić, ile zajmie ci dojazd do wybranego punktu nie tylko teraz, ale o dowolnej porze dnia i dowolnego dnia w tygodniu, to dlaczego nawigacja nie mogłaby pokazać, jakie natężenie ruchu panuje w sklepie, do którego się właśnie wybierasz.
Okazuje się, że Google Maps potrafi i to.
Przeczytaj także: Raz skorzystałem z funkcji "białego kapelusza" w Google Maps. I już nie przestanę
Google Maps: jak sprawdzić, czy w sklepie są tłumy
Najpierw w aplikacji Google Maps trzeba wpisać nazwę wybranego sklepu. Wówczas w dolnej części ekranu pojawią się kluczowe informacje: m.in. nazwa, czas dojazdu, do której godziny dany punkt jest czynny. Wtedy zdecydowanym ruchem przewijasz w dół do momentu, aż zobaczysz taki wykres. I jesteś w domu.
Wykres pokazuje natężenie ruchu w danym sklepie o konkretnej godzinie konkretnego dnia tygodnia. Klikając poszczególne słupki, dostajesz dodatkowe informacje typu "zwykle normalny ruch", "zwykle spory ruch", "zwykle największy ruch" lub "zwykle mniejszy ruch".
Przeczytaj także: Nowe MG HS właśnie debiutuje w Polsce i już jest w promocji. Doradzamy, którą wersję wybrać. Zaskakujący faworyt
Dni tygodnia wybiera się na dwa sposoby: albo przewijasz palcem wykres w prawo lub w lewo, albo klikasz strzałkę na końcu frazy "popularne godziny...". Wówczas rozwija się takie menu, z którego wybierasz konkretny dzień.
Mało tego, Google Maps podaje również informację, ile czasu średnio klienci spędzają w tym sklepie. Jeśli więc lubisz tłumy i stanie w kolejkach, znajdź porę z najwyżej pnącymi się słupkami. Jeśli nie, szukaj najniższych słupków.
Trzeba jednak pamiętać, że ta funkcja Google Maps ma dwa ograniczenia.
Po pierwsze: kluczowym słowem jest "zwykle". Google Maps nie potrafi precyzyjnie przewidzieć przyszłości, więc dane są orientacyjne i wyliczone — jak podaje aplikacja — "na podstawie wcześniejszych wizyt w tym miejscu". Tym samym może dojść do sytuacji, że w sklepie zastanie się "zwykle spory ruch", choć nawigacja mówiła, że tego dnia i o tej porze panuje "zwykle mniejszy ruch".
Po drugie: Google Maps z reguły wyświetla takie wykresy tylko dla większych sklepów. Jeśli wybierzesz mniejszą placówkę, możesz nie dostać takich danych. Z drugiej strony, w mniejszych sklepach przeważnie nie ma tłoku i dłuższych kolejek, więc taki wykres i tak mijałby się z celem.