Chirurgiczna ingerencja ma sens tylko wtedy, gdy niewielkim nakładem środków przynosi duże efekty. Takie stwierdzenie pasuje do liftingu Opla Corsy. Odrobinę zmienione reflektory, grill oraz zderzak i już auto wygląda lepiej. Nie na tyle, żeby zewnętrzne zmiany powaliły nas na kolana, ale zawsze.
Za to diesel zużywający średnio 3,5 l ropy na 100 km to już co innego. I to wszystko w aucie o mocy 95 koni! Tajemnica sukcesu tkwi w systemie start-stop, dłuższych przełożeniach skrzyni oraz niżej zawieszonym nadwoziu.
Podstawowa odmiana modelu zużywa 4,4 l/100 km – oszczędność rzędu 25 proc. to już coś. W mieście zysk jest większy (od 4,2 do 5,4 l/100 km).
A jak jeździ nasz „paliwowy skąpiec”? W pracy zawieszenia nie zauważyliśmy żadnych zmian. Silnik do 1800 obr./min jest raczej ospały – tym bardziej ciekawi nas, czy tak rewelacyjne wyniki spalania znajdą potwierdzenie w późniejszych testach.
Auto można już zamawiać u dilerów. Najtańsza, 3-drzwiowa Corsa 1.3/95 KM EcoFlex kosztuje od 55 700 zł (wersja wyposażeniowa Essentia).
Podsumowanie: Lifting, którego prawie nie widać, a efekty są znaczące – tak powinno być zawsze! Samochód nie należy może do najpiękniejszych w klasie, ale czy to ważne? Jeśli potwierdzą się dane producenta, to jesteśmy spokojni o sukces nowego EcoFleksa.