• Zgodnie z ustawą pieniądze z opłaty paliwowej zasilają nie tylko Fundusz Drogowy, lecz także Funduszu Kolejowy i Fundusz rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej
  • Każdego roku z kieszeni kierowców państwo zabiera miliardy złotych, które m.in. wydawane są na rozwój i remont linii kolejowych, a także na likwidację zbędnych linii
  • Z całości kwot uzyskanych z opłaty paliwowej niemal 77 proc. trafia na inwestycje drogowe, pozostałe pieniądze przeznaczane są na inwestycje niezwiązane z budową, remontem i rozwojem sieci drogowej

Wysokie ceny paliw skutecznie opróżniają kieszenie polskich kierowców. I jak wiadomo, na koszt litra paliwa składa się nie tylko cena zakupu ropy, jej przerobienia i dostarczenia na stacje paliw, lecz także szereg dodatkowych opłat, którymi państwo zasila swój budżet. Jedną ze składowych jest opłata paliwowa, w której sprawie interpelację do ministra finansów złożył poseł Stanisław Tyszka.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Kierując interpelację, parlamentarzysta chciał uzyskać odpowiedź, "które z obciążeń podatkowych dają realne wpływy do budżetu państwa, a które z nich można uznać za mniej istotne". W związku z tym interesowało go nie tylko to, jakie były ogólne wpływy z opłaty paliwowej w latach 2018-2022, lecz także to, jaki jest jej pozafiskalny cel.

Każdego roku kierowcy wpłacają do budżetu miliardy zł

Z danych, które w odpowiedzi przekazał Sebastian Skuza, sekretarz stanu w ministerstwie finansów, można wysnuć wniosek, że państwo nie zrezygnuje z opłaty paliwowej, bo to źródło znaczących dochodów. Ogólne wpływy z tej opłaty w latach 2018-2022 wyniosły:

  • 7 mld 015,7 mln zł w 2018 r.;
  • 7 mld 272,4 mln zł w 2019 r.;
  • 7 mld 582,2 mln zł w 2020 r.;
  • 8 mld 657,0 mln zł w 2021 r.;
  • 8 mld 602,1 mln zł w 2022 r.

Jak wskazał Skuza w myśl art. 37i ustawy z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym pieniądze z opłaty paliwowej stanowią przychód Krajowego Funduszu Drogowego, Funduszu Kolejowego i Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Na ten pierwszy trafia 76,90 proc. z całości pieniędzy pobranych w formie opłaty paliwowej, na Fundusz Kolejowy 19,45 proc., a na fundusz związany z przewozami autobusowymi 3,65 proc.

Biorąc to pod uwagę, okazuje się, że kierowcy swoimi pieniędzmi finansują nie tylko budowę i przebudowę dróg krajowych, za które odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), wydatki związane z rządowymi programami drogowymi (np. Program Budowy 100 Obwodnic i Rządowy Program Budowy Dróg Krajowych do 2030 r.), czy nawet przygotowanie, wdrożenie, budowę lub eksploatację systemów poboru opłaty elektronicznej oraz opłaty za przejazd autostradą, lecz także zadania związane z rozwojem kolei.

Z kieszeni kierowców niemal 8 mld zł "poszło" na Fundusz Kolejowy

W tym ostatnim przypadku Skuza wskazuje na finansowanie z opłaty paliwowej takich zadań jak "przygotowanie oraz realizację budowy i przebudowy linii kolejowych, remonty i utrzymanie linii kolejowych, likwidację zbędnych linii kolejowych oraz wydatki bieżące PKP Polskich Linii Kolejowych SA związane z zadaniami zarządcy infrastruktury kolejowej". Biorąc pod uwagę fakt, że na cele te pochłaniają blisko 20 proc. pieniędzy pochodzących z opłaty paliwowej, oznacza to, że fundusz kolejowy tylko przez pięć lat wzbogacił się kosztem kierowców o niemal 8 mld zł.

Do tego dochodzi jeszcze wspomniany Fundusz rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Zgromadzone przez fundusz pieniądze mają służyć dofinansowaniu realizacji zadań własnych organizatorów. Celem tych zadań jest zapewnienie funkcjonowania publicznego transportu zbiorowego w zakresie przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej.