Tylko w pierwszym półroczu tego roku na warszawskich drogach doszło do 22 wypadków z udziałem nietrzeźwych. W tym czasie zginęły 3 osoby, a 25 zostało rannych. Dla porównania w 2008 roku policjanci odnotowali 72 wypadki z udziałem nietrzeźwych. W tym czasie zginęło 9 osób, 82 zostały ranne.

Oto przykłady takich nagannych zachowań z kilku ostatnich dni. W środę w śródmieściu Warszawy pijany mężczyzna usiadł za kierownicą VW i przejeżdżając przez ul. Czerniakowską na skrzyżowaniu z ulicą Szwoleżerów wjechał w tył prawidłowo jadącej Skody. 26-letni Piotr P. miał we krwi prawie 2 promile alkoholu.

Podobne zdarzenie miało miejsce w Kazuniu Nowym (powiat nowodworski). Tutaj nietrzeźwy kierowca Toyoty, jadąc z dużą prędkością nie zdążył zahamować i uderzył w Mercedesa. Po badaniu okazało się, że miał 1,4 promila alkoholu we krwi.

Obaj mieli dużo szczęścia, że nikomu nic się nie stało. Za czyn, którego się dopuścili stracili prawo jazdy. Zostaną ukarani dotkliwą grzywną. Grozi im także do 2 lat więzienia.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w pierwszym półroczu tego roku policjanci z drogówki zatrzymali na warszawskich drogach 1076 nietrzeźwych kierowców. Dla porównania w 2007 roku było ich 2346, a w 2008 - 1968.

Kolejni nietrzeźwi zostali zatrzymani w czwartek przez wołomińskich policjantów. Wspierani przez funkcjonariuszy stołecznej drogówki na terenie powiatu wołomińskiego zatrzymali aż 7 nietrzeźwych kierujących. Czterech nietrzeźwych kierowało pojazdami mechanicznymi, trzech rowerami.

W Radzyminie wpadł 37-letni kierowca BMW Paweł J. u którego zawartość alkoholu w organizmie wynosiła 2,54 promila. 56-letni Stanisław P. w Ząbkach poruszał się rowerem mając w organizmie 1,66 promila. W Dobczynie funkcjonariusze stołecznej drogówki zatrzymali kierującego Volkswagenem 29-letniego Mariusza K. w wydychanym powietrzu miał ponad 2,3 promile. Kolejny nietrzeźwy, tym razem rowerzysta, 27-letni Tomasz M z wynikiem 2,56 promila został zatrzymany również w Dobczynie. Z wynikiem 2,14 promila w Zagościńcu wpadła kierująca Fiatem 45-letnia Elżbieta T.

Policjanci stołecznej drogówki w Zielonce zatrzymali kolejnego nietrzeźwego rowerzystę, 59-letniego Henryka Z. z wynikiem 2,48 promila. W nocy kilka minut po godz. 2.00 mundurowi otrzymali zgłoszenie o samochodzie, który na trasie Warszawa-Nieporęt w Zielonce wpadł do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Na miejscu policjanci zastali 29-letniego Artura S. Jak ustalili, kierując Volvo nie zachował należytej ostrożności i swoją jazdę "na podwójnym gazie" zakończył w rowie. Wynik badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu wykazał u niego blisko 2 promile.

Na warszawskim Bemowie policjanci zatrzymali rowerzystę, który oprócz kierownicy trzymał dwie puszki z piwem. Po wylegitymowaniu okazało się, że mężczyzna alkohol ma również we krwi. Badanie wykazało 0,8 promila. 39-letnim Markiem M. zaopiekowała się mama. Mężczyzna odpowie za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości. Ten sam zarzut usłyszy 40-letni Piotr T., który kilka godzin później na Woli kierował rowerem pod wpływem alkoholu. Badanie trzeźwości potwierdziło przypuszczenia mundurowych. 40-latek miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu.

Kierujący jednośladem czy rowerem w kontakcie z dużo cięższym pojazdem samochodowym nie ma szans na uniknięcie obrażeń. Dość częstym przypadkiem jest fakt, że rowerzyści poruszający się po drogach publicznych w późnych porach wieczornych i nocnych nie mają żadnego oświetlenia, co w połączeniu ze stanem nietrzeźwości jest "gotową receptą na nieszczęście".

Cyklicznie prowadzone przez stołeczną Policję akcje "Trzeźwość" czy "Trzeźwy poranek" mają na celu zmianę świadomości obywateli i uzmysłowienie im, że po spożyciu alkoholu, również kierowanie rowerem jest zabronione.