- Przed laty Polonezy importowano do ponad 40 krajów, jednym z nich był Cypr
- W Pafos ostał się nowy fabryczny egzemplarz Poloneza Trucka, który miał być używany przy uprawie cytrusów
- Zamiast tego Polonez trafił do garażu, gdzie znaleźli go polscy turyści. Niesamowita historia zakończyła się zmianą właściciela
- Unikatowego Poloneza Trucka z 40-milowym przebiegiem może obejrzeć każdy zainteresowany. Samochód jest już w Polsce
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Niezwykłą historię o cypryjskim Polonezie Trucku można przeczytać na Facebooku. Opisał ją fanpage "Żółta Blacha — rejestracja pojazdów zabytkowych", a więc sami autorzy niesamowitego znaleziska.
Dalsza część artykułu pod wideo
FSO w Pafos
Jak sami przyznają, na samochód natknęli się całkowicie przypadkiem. Wiosną 2022 r. spędzali urlop na Cyprze i postanowili dać się ponieść najatrakcyjniejszym uliczkom Pafos — miasta bardzo popularnego wśród turystów. To również tutaj jeszcze w połowie lat 90. funkcjonował oficjalny salon sprzedaży samochodów marki FSO.
Czytaj także: Nowy Maluch, Polonez czy Syrena, czyli motoryzacyjne marzenia Polaków
Cypr znajdował się w gronie ponad 40 krajów, które w przeszłości importowały Polonezy. Jednym z modeli, które pokonywały wielomiesięczną podróż statkiem, był Polonez Truck RHD — dostosowany do jazdy po lewej stronie ulicy, która obowiązuje na Cyprze.
Polonez z widokiem na morze
Ponad 100 dostarczonych egzemplarzy tego modelu miało dokładnie taką samą specyfikację — silnik diesla oraz kolor L-90 (śnieżny biały). Odnaleziony Polonez, choć przypłynął na Cypr ostatnim oficjalnym transportem na początku 1996 r., nie stanowi pod tym względem wyjątku. Miał on jednak jedyne w swoim rodzaju przeznaczenie.
"Historia naszego egzemplarza zaczęła się na taśmie produkcyjnej FSO, z której wyruszył w daleką podróż, żeby na 26 lat wylądować w salonie sprzedaży FSO usytuowanym w pierwszej linii brzegowej z pięknym widokiem na morze. Nasz Poldek był egzemplarzem pokazowym i piękne brylował z salonie" — czytamy we wspomnianym wyżej wpisie.
Czytaj także: Ten model to licencja czy własny projekt? Quiz z legend PRL-u
Interes kwitł, dealer sprzedawał kolejne Polonezy, aż w końcu ostał mu się tylko jeden — pokazowy. Wtedy podjął decyzję, że zostawi go dla siebie z myślą o pracy przy hodowli cytrusów. Ten pomysł jednak upadł, dealer dalej zajmował się handlem samochodów, a śnieżnobiały Polonez Truck cierpliwie czekał na swoją szansę.
Rodacy na ratunek
Ta przyszła dopiero w 2022 r. — 26 lat po tym, jak Polonez dobił do portu w Limassol, a następnie został przewieziony do Pafos. Przez ten czas nie został zarejestrowany, a sam dealer w końcu przestał trudnić się sprzedażą samochodów. Polonez, w towarzystwie kilku innych aut, pozostał w opuszczonym pomieszczeniu i kto wie, czy nadal by w nim nie tkwił, gdyby nie dociekliwość przybyszów z Polski.
Czytaj także: Policja odnalazła Poloneza. Reakcja właściciela zaskoczyła funkcjonariuszy
Przedstawiciele "Żółtej Blachy" postanowili, że nie zostawią Trucka na pastwę losu. Choć na samym budynku na próżno było szukać numeru kontaktowego do właściciela, to ostatecznie — po rozmowach z sąsiadami — udało się go zdobyć. Wykonali więc telefon i umówili się na spotkanie.
Trasa Polska — Cypr — Polska w nieco ponad ćwierć wieku
Gdy właściciel Poloneza Trucka dowiedział się, że ma do czynienia z Polakami, doszedł do wniosku, że to idealna okazja, by spieniężyć samochód. Choć jego plany nie zakładały sprzedaży Poloneza, to wyszedł z założenia, że klienci z Polski mogą mu się już nigdy nie trafić. Długie negocjacje przyniosły oczekiwany efekt i Truck stał się własnością "Żółtej Blachy". Polonez mógł zatem wrócić do ojczyzny.
"Zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia i od początku wiedzieliśmy, że nawet jeśli dojdzie do sprzedaży, droga powrotna do kraju nie jest przetarta i łatwo nie było. Po długich oględzinach, rozmowach, negocjacjach udało się! Samochód kupiliśmy z salonu FSO, bezpośrednio od dealera! Chyba jesteśmy jedyni, którzy sprowadzili samochód polskiej produkcji z Cypru do Polski" — podsumowali szczęśliwi nabywcy.
Jak wyglądała sama droga Trucka do kraju? Najpierw z Cypru wyruszył on statkiem, który dopłynął do portu w greckim Lavrio, skąd na lawecie pojechał już prosto do Polski. Po przyjeździe "cypryjski" egzemplarz Poloneza przeszedł chrzest bojowy. Lata stania w dawno zamkniętym salonie FSO nie odbiły się negatywnie na jego działaniu. Samochód odpalił bez problemu i odbył jazdę testową. 40-milowy przebieg wzrósł zaledwie o 200 m. Dlaczego tak mało?
— Nie było mowy o żadnych jazdach. Poldek musi być jak nowy — przyznaje Patryk Czarnecki — nabywca samochodu — w rozmowie z naszym portalem.
Muzealny eksponat i medialna sensacja
Stan Poloneza był dla Pana Patryka ważny, ponieważ od samego początku planował podzielić się swoją radością z innymi. Fabrycznie nowy Polonez Truck z kierownicą po prawej stronie trafił więc do Muzeum Motoryzacji w Jeleniej Górze. Przybysz z Cypru jest prawdziwym hitem wystawy.
"Zainteresowanie tym pojazdem przyćmiło naszą inną gwiazdę ekspozycji, czyli Lamborghini Coutach z 1989 r." — czytamy na Facebooku muzeum.
Po latach stania w zakurzonym garażu śnieżnobiały Polonez Truck ma teraz swoje pięć minut. Piszą i mówią o nim niemal wszystkie media w Polsce, nie tylko te związane z motoryzacją. TVN przygotował nawet krótki reportaż, który został wyemitowany w "Faktach" kilka dni temu. Gdy sprawa ucichnie, Poloneza nadal będzie można oglądać w Jeleniej Górze. Przynajmniej w najbliższym czasie.
— Na tę chwilę nie wiem, jak długo Poldek będzie w Jeleniej — przyznał Patryk Czarnecki.
Źródło oraz zdjęcia: "Żółta Blacha — rejestracja pojazdów zabytkowych"