Auto Świat Wiadomości Aktualności Polka skazana na dożywocie w Niemczech. Spowodowała wypadek, uznano ją winną podwójnego morderstwa

Polka skazana na dożywocie w Niemczech. Spowodowała wypadek, uznano ją winną podwójnego morderstwa

Ewa P., 42-letnia Polka, znana wśród znajomych jako "Schumi", została skazana na dożywocie przez niemiecki sąd. Wcześniej sprawczynię śmiertelnego wypadku skazano na 6 lat pozbawienia wolności, ale od wyroku odwołała się i prokuratura, i obrońcy kobiety.

Polka skazana na dożywocie w Niemczech
Polka skazana na dożywocie w NiemczechFooTToo / Shutterstock
  • Wypadek spowodowany przez Ewę P. zakończył się tragicznie. Zginęło w nim dwoje dzieci
  • Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, który chciał, by Polkę skazano nie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a za morderstwo
  • Podczas procesu Ewa P. przepraszała rodzinę ofiar, ale ojciec zmarłych dzieci stwierdził, że przeprosiny nic nie dadzą

Wypadek, który miał miejsce dwa lata temu w Dolnej Saksonii w Niemczech, wstrząsnął opinią publiczną. Ewa P., asystentka w firmie produkcyjnej, prowadziła swoje audi A6 z prędkością 180 km/h na drodze, gdzie ograniczenie wynosiło 70 km/h. Jej niebezpieczna jazda zakończyła się tragicznym wypadkiem, w którym zginęło dwoje dzieci podróżujących innym autem.

Polka skazana na dożywocie w Niemczech

Sąd w Hanowerze, przychylając się do żądań prokuratury, skazał Ewę P. na dożywocie za dwa zarzuty morderstwa, usiłowanie morderstwa, ciężkie uszkodzenie ciała i udział w nielegalnym wyścigu samochodowym.

Wraz z nią skazany został również 41-letni Marco S., który brał udział w wyścigu. Otrzymując wyrok 4 lat pozbawienia wolności.

Wyrok sądu w Niemczech. Polka wcześniej była skazana na 6 lat

To już drugi proces dotyczący tego wypadku. W poprzednim Ewa P. została skazana na 6 lat więzienia, a Marco S. na 4 lata. Wyrok ten został jednak uchylony po apelacji prokuratury i obu skazanych, co doprowadziło do ponownego procesu.

Dziennikarz Onetu, Dominik Pinkowski, szczegółowo opisał kulisy tragedii. Ewa P. prowadziła swoje audi z prędkością 180 km/h, próbując wyprzedzić cuprę formentor, prowadzoną przez Marco S. Na odcinku 700 metrów doszło do ulicznego wyścigu, który zakończył się śmiertelnym wypadkiem.

Podczas rozprawy, Ewa P. ze łzami w oczach przepraszała rodziców ofiar.

Sama jestem matką i babcią. Nie ma dnia, żebym o tym nie myślała. Do dziś nie pogodziłam się z tym, co się stało. Uważam, że muszę zostać ukarana

- mówiła podczas procesu.

Ojciec zmarłych dzieci stwierdził, że "przeprosiny nic nie dadzą", podkreślając cierpienie swojej rodziny.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków