W walce o ustanowienie nowych granic wydajności energetycznej, poprzez budowę pojazdów zdolnych przejechać tysiące kilometrów na litrze paliwa, od pięciu lat udział biorą również ekipy z Polski. W tegorocznej edycji, której finał odbędzie się w dniach 26-28 maja na torze w Lausitz, wśród ponad 3000 studentów i 222 zespołów znajduje się 5 ekip reprezenujących politechniki z Gdańska, Lublina i Warszawy.

Zadaniem uczestników jest zaprojektowanie i zbudowanie pojazdu, który może pokonać jak najdłuższy dystans, wykorzystując przy tym jak najmniej paliwa. Podczas zawodów ekipy mogą wystartować w dwóch kategoriach: „Prototyp” i „UrbanConcept”. Samochody startujące w kategorii „Prototyp” mają zwykle aerodynamiczny i futurystyczny wygląd, podczas gdy pojazdy typu „UrbanConcept” zbliżone są do konwencjonalnych samochodów jeżdżących po naszych drogach. Drużyny mają do wyboru różne rodzaje paliw, od tradycyjnych po alternatywne. Pojazdy z silnikami z wewnętrzną komorą spalania mogą wykorzystywać benzynę, olej napędowy, GTL (gas-to-liquid), biodiesel (FAME) lub etanol.

Te, które wyposażone zostały w silniki elektryczne, mogą działać w oparciu o wodór, energię słoneczną lub technologie akumulatorów typu ‘plug-in’. Technologia „plug-in”, która z sukcesem zadebiutowała w poprzedniej edycji Shell Eco-Marathon, w tym roku awansowała do roli samodzielnej kategorii, do udziału w której zgłoszono 29 pojazdów z 12 państw.

Shell Eco-marathon to nie tylko pole rywalizacji między entuzjastami inżynierii, ten wyścig stanowi przede wszystkim poligon doświadczalny dla przyszłych rozwiązań branży motoryzacyjnej, energetyki oraz transportu. W historii SEM można wskazać wiele przełomowych momentów w których krystalizowały się koncepcje, ktore z powodzeniem mogą być wykorzystane w pojazdach przyszłości. Po szewdzkich drogach porusza się już pierwszy eko-samochód, zbudowany specjalnie na potrzeby Shell Eco-marathonu, stając się najbardziej wydajnym pojazdem w tym kraju.

Z kolei zeszłoroczne rekordowe osiągnięcie studentów z Francji – 4896 km na litrze paliwa, dla całego przemysłu motoryzacyjnego stanowi zarówno inspirację jak i wyzwanie na przyszłość.

Polskie zespoły

Udział w tegorocznym Shell Eco-marathonie weźmie 5 zespołów z Polski. Przedstawiciele trzech z nich na codzień studiują na wydziałach Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa oraz Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej zaś pojedyńcze zespoły reprezentują politechniki z Lublina i Gdańska. W przygotowania do Shell Eco-marathon zaangażowani są nie tylko studenci lecz także pracownicy naukowi, którzy swoim podopiecznym służyć mogą zarówno swoją wiedzą jak i doświadczeniem.

Dla żadnej ze strartujących w SEM ekip tegoroczna edycja nie będzie jednak debiutem, choć zmieniają się poszczególni członkowie zespołów zmieniają się część zespołu zawsze może podzielić się z resztą wrażeniami z poprzednich wyścigów. Korzyści jakie dla studentów płyną z partycypacji w Shell Eco-marathonie nie ograniczają się wyłącznie do zbierania doświadczeń poprzez testowanie swoich konstrukcji na torze. Udział w tym międzynarodowym przedświęwzięciu to także nowe inspirujące znajomości a przede wszystkim ogromna szansa na realizację swojej pasji.

Polscy studenci budują silniki przyszłości  Foto: Auto Świat
Polscy studenci budują silniki przyszłości

Ekipa SiMR z Politechniki Warszawskiej“Możliwość nawiązania kontaktu i przyjaźni z przyszłymi inżynierami z Europy Zachodniej, oraz sam fakt przystąpienia do tego typu imprezy jako nieliczni stanowi dla nas cenny punkt w świadczący o woli podejmowania wyzwania, oraz ambicji równania do najlepszych, biorąc pod uwagę nasze dokonania, dość udanie.” – mówi Paweł Kuc członek ekipy SiMR z Politechniki Warszawskiej

A jakie cele stawiają przed sobą członkowie polskich zespołów?

„Przede wszystkim poprawić wyniki z poprzedniej edycji, zebrać jeszcze więcej doświadczenia, dobrze się bawić, szczypta adrenaliny i rywalizacji przede wszystkim” – mówi Agata Koniczuk, kierowca „Hussara”.

Poza faktem, że Shell Eco-marathon jest wspaniałym wyzwaniem dla umiejętności technicznych i akademickich, program ten pomaga promować wśród studentów takie wartości jak praca zespołowa, kreatywność i wytrwałość. Podczas rywalizacji studenci i wykładowcy mają także możliwość, by dzielić się swoimi doświadczeniami, wymieniać pomysłami, a jednocześnie dobrze się bawić. Jednak trzy dni zawodów to zaledwie zwieńczenie trwającego miesięce, a czasem lata, procesu projektowania, budowania, testowania i udoskonalania pojazdów.

“Przygotowania do każdej edycji jest sprawą indywidualną dla każdego zespołu szczególnie ze względu na ich składy oraz fundusze poświęcone na rozwój i budowę prototypu. Długość prac oscyluje od roku do 3 lat jak było w przypadku ubiegłorocznego rekordzisty zarówno pod względem największego przebiegu na litrze paliwa, jak i największej ilości nagród zdobytych podczas jednego startu” – mówi Paweł Kuc członek ekipy SiMR z Politechniki Warszawskiej.

Jak podkreślają sami zawodnicy przygotowania do kolejnych edycji rozpoczynają się w momencie w którym ekipy wracają z toru a każdy kolejny wyścig jest tak naprawdę poligonem doświadczalnym, dzięki któremu można udoskolać swoją konstrukcję na przyszłoroczne zawody.

„Przygotowania do tegorocznych zawodów rozpoczęliśmy bezpośrednio po powrocie z Niemiec w tamtym roku. Przeprojektowaliśmy elementy, które zawiodły nas na SEM 2010” – opowiada Paweł Sulikowski, manager zespołu SKAP.