Audi pozwało polską firmę sprzedającą akcesoria — dokładnie chodzi o nieoryginalne osłony chłodnicy przystosowane do dawnych modeli samochodów tej marki — ponieważ zawierają one element, którego kształt jest podobny do znaku towarowego Audi lub jest z nim identyczny i który jest przeznaczony do zamocowania emblematu marki.

Postępowanie toczy się przed polskim sądem, który z kolei zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości, żeby ustalić, czy "sprzedaż części zamiennych takich jak przedmiotowe osłony chłodnicy stanowi, zgodnie z prawem Unii, »używanie oznaczenia w obrocie handlowym« mogące naruszyć funkcje znaku towarowego Audi. Zastanawia się również nad kwestią, czy właściciel tego znaku towarowego może zakazać osobie trzeciej takiego używania".

— napisano w wyroku TSUE z 25 stycznia 2024 r.

Trybunał zauważył, że przewidziana w odniesieniu do wzorów klauzula naprawy nie ma zastosowania i podkreślił, że sporne osłony chłodnicy nie pochodzą od właściciela znaku towarowego i są wprowadzane do obrotu bez jego zgody.

— Element przeznaczony zaś do zamocowania emblematu Audi jest z nim zespolony do celów sprzedaży osłon chłodnicy przez osobę trzecią. Element ten jest widoczny dla kręgu odbiorców pragnącego nabyć taką część zamienną. Mogłoby to ustanowić materialny związek między przedmiotową częścią zamienną a właścicielem znaku towarowego Audi. Takie używanie może zatem naruszyć funkcje znaku towarowego polegające w szczególności na zagwarantowaniu pochodzenia lub jakości towaru — dodano w uzasadnieniu.

Trybunał potwierdził, że w tej sytuacji prawo Unii nie ogranicza wyłącznego prawa producenta do zakazania używania oznaczenia identycznego lub podobnego. Audi może być więc zadowolone z wyroku TSUE. Teraz sprawa wraca przed polski sąd.