Czas pionierów

Od wczesnych lat 60., kiedy to rozpoczęły się wakacyjne wyjazdy rodaków nad Morze Czarne, do kraju docierały informacje o samochodach turystycznych, kampobusach oraz przyczepach kempingowych. Konstrukcje tego typu krajowej produkcji pojawiły się na długo przed pepsi-colą. Niestety, nie były aż tak popularne.

Biedronka Foto: Onet
Biedronka

Już w 1955 roku w 30. numerze magazynu “Motor" pojawia się pierwsza w polskiej prasie wzmianka o caravaningu: nieduże zdjęcie dwuosobowej przyczepy ciągniętej przez skuter. Ten sam magazyn stał się później propagatorem tego typu turystyki. W roku 1957 opublikował materiał o przyczepie skonstruowanej przez czytelnika. Rok później, czyli w 1958 roku, na XXVII Międzynarodowych Targach Poznańskich Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie zaprezentowała dwa prototypy przyczep kempingowych - "Biedronkę" i "Trampa".

Luksus ponad miarę

Niestety, mało kogo było na nie stać. Dlatego większość projektów na taśmę nie weszło. W tym również dwa pierwsze.

"Tramp" był większy od "Biedronki". Obie przyczepy były przeznaczone dla dwóch osób i wykonane ze sklejki. Powstało ich niewiele. Na taką formę letniego urlopu należało wydać 30 tys. w przypadku Trampa i 28,5 tys. ówczesnych złotych w przypadku "Biedronki". Pozwolić sobie na to mogło bardzo niewielu.

W latach 50. podjęto jeszcze dwie próby wprowadzenia na rynek przyczepy kempingowej. Spółdzielnia Zaopatrzenia i Zbytu w Strzelcach Opolskich skonstruowała bliźniaczą względem “Biedronki" "Ewę".

Jeszcze w 1959 roku powstał model niesymetrycznej przyczepy namiotowej. Był to projekt Spółdzielni Pracy “Kierowca i Mechanik Samochodowy" z Białej Podlaskiej. Niestety, polski rynek nie był gotowy na wprowadzenie ich do produkcji seryjnej. Podobnie jak w przypadku pomysłu produkowania w FSC samochodu kempingowego na bazie Nysy (w 1958 roku). Na polskich szosach można jednak było od czasu do czasu zobaczyć przyczepy własnej roboty...

Lata 60.

To Niewiadów spełnił marzenia wybranych. W 1965 roku powstały modele Tramp-66 oraz Tramp-68, które weszły do seryjnej produkcji. Wyprodukowano łącznie 1205 sztuk obu modeli. Cena - nieco ponad 21 tys. zł. Wkrótce potem powstał model GK-100. Podobny do Trampa, typu namiotowego i przeznaczony dla 2-3 osób.

Jeszcze w latach 60. powstały dwie przyczepy, na które należy zwrócić uwagę. To modele “Malwa" oraz “Siersza". Ta pierwsza wyszła w liczbie 173, ta druga - zaledwie w 15 egzemplarzach.

Malwa Foto: Onet
Malwa

“Malwa" wyróżniała się stosunkowo luksusowym wyposażeniem i niemałymi rozmiarami (3300x1700x1850 mm). Posiadała własny hamulec najazdowy, oświetlenie i ogrzewanie gazowe oraz lodówkę “Polar". Ciekawostką jest to, że choć dla polskich użytkowników była nabytkiem z górnej półki i mało kto mógł sobie na nią pozwolić, to jednak prawie wszystkie zostały wykupione przez... Romów, stając się elementem cygańskich taborów.

W 1969 roku powstała Sekcja Campingu i Caravaningu przy kopalni węgla kamiennego “Siersza" w Sierszy koło Chrzanowa. Górnicy z tej kopalni w czynie społecznym skonstruowali i wykonali 15 przyczep turystycznych, które nazwali tak, jak swoje miejsce pracy. Wbrew pozorom była to fachowa robota - jak na owe czasy i warunki. Zewnętrzne pokrycie z żywicy poliestrowej wzmocnione zostało dodatkowo włóknem szklanym, ponadto na wyposażeniu była dwupalnikowa kuchenka gazowa, 20-litrowy pojemnik na wodę oraz instalacja 220 V z możliwością jej przełączenia na tryb 12 V. Przyczepa miała trzy miejsca do spania.

Za Gierka

Tak jak pierwsza dekada caravaningu w Polsce upłynęła pod znakiem rynkowego niepowodzenia, tak lata 70. przerwały ten zastój. Dokładnie 40 lat temu powstała mała przyczepa Romi-23 - oczywiście w zakładach z Niewiadowa. Była tak mała, że dorosły człowiek nie mógł się w niej wyprostować. Ale pełne wyposażenie oraz możliwość ciągnięcia jej przez mniejsze pojazdy równoważyły ten brak. Model ten był produkowany w latach 1970-72 - w tym czasie z taśmy produkcyjnej zeszło w sumie 570 sztuk. Romi-23 zamyka pionierski czas caravaningu w Polsce. W okresie 1958-1972 wyprodukowano łącznie 2 tys. przyczep.

N-127 Foto: Onet
N-127

Sytuacja polepszyła się podczas “dekady gierkowskiej". Rzeczywista poprawa poziomu życia miała swoje odbicie w turystyce, również caravaningowej. Symbolem tego rozwoju była najbardziej znana polska przyczepa, N-126 rodem z Niewiadowa. Już w pierwszym roku produkcji (1973) powstało aż 850 egzemplarzy, a do roku 1975 - ponad 4 tys. sztuk. Te ciągnięte przez Fiata 126p przyczepy z czasem zaczęły być eksportowane za granicę. I to zachodnią.

Modele N-126 to klasyka. Pisaliśmy o nich wielokrotnie. Napomknijmy więc tylko tutaj, że była ona udoskonalana i pojawiło się kilka jej wersji. Pierwszy model zawierał dwupalnikową kuchenkę gazową, zlewozmywak ze stali nierdzewnej, dwa miejsca do spania dla dorosłych i drugie dla dzieci, pojemnik na wodę z pneumatyczną pompką (10 l), pojemnik na butlę gazową, szafę na ubrania oraz przybory gospodarcze. Następne wersje, oznaczone symbolem A i B, zostały dodatkowo ocieplone pianką poliuretanową (13 mm). Przyczepy te miały również przyłącze elektryczne (220 V) o długości 25 metrów. Finalne udoskonalenia posiadała już wersja C z początku lat 80. - był to m.in. nowy zamek, podwójne wzmocnienia podwozia, które zostało dodatkowo przystosowane do montowania hamulców najazdowych, uchylane okna, szyby atermiczne, moskitiera itp.

Niewiadomskie spadkobierczynie N-126 to dwie przyczepy, N-127 oraz N-132. Produkcja obu rozpoczęła się jeszcze w latach 70. We wszystkich zastosowano podobne rozwiązanie techniczne.

Kampery!

Powstały jedynie prototypy, jednak te konstrukcje świadczą o tym, że braliśmy sobie do serca i zachodnie trendy. Były to projekty ambitne, ale niestety nie do końca dopracowane i nazbyt rewolucyjne jak na tamte szare czasy. Niemniej, również one tworzą historię polskiej motoryzacji i caravaningu.

Fiat z kabiną ’94 Foto: Onet
Fiat z kabiną ’94

I tak w 1974 roku powstał Fiat 125p w wersji pick-up. Specjalnie dla tego modelu przeznaczono kabinę kempingową z dwoma oknami, drzwiami wejściowymi oraz wywietrznikiem. Prezentacja odbyła się podczas wystawy Warszawa XXX. Całość poruszał czterocylindrowy silnik o mocy 70 KM. Na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1980 roku pokazano podobny model - tym razem moduł kempingowy był produkcji Niewiadowa, a oznaczony symbolem N-249. Nadwozie z Fiata 125p było tu dużo łatwiej zdejmowalne, a klapa wywietrznika mogła być podniesiona na tyle wysoko, by znacznie powiększyć część mieszkalną.

Fiat z kabiną 1994 Foto: Onet
Fiat z kabiną 1994

Bardziej rasowa konstrukcja - bo kamper - została skonstruowana na bazie Tarpana. Pełna nazwa prototypu brzmi Tarpan Autocamp N-248 Niewiadów. Wysokość nadbudowy to 1915 mm, szerokość 1940 mm, długość 2480 mm. Okien otwieranych było pięć. Układ mieszkalny pozwalał na zmieszczenie trójki dorosłych osób i dwójki dzieci. Poza tym - standard: lodówka, kuchenka, zlewozmywak i pojemniki na butle gazowe, szafa na odzież oraz szpargały i napięcie 12/220 V. Mało tego - kamper ten posiadał trzy zbiorniki paliwa, dzięki czemu mógł pokonywać bardzo długie dystanse. Niektóre źródła mówią, że silnik benzynowy o pojemności 2 tys. cm3 pochodził od Mercedesa. Namiastkę klimatyzacji stanowiło ogrzewanie na olej napędowy z nadmuchem do części mieszkalnej.