Co jakiś czas media powracają do tematu konsekwencji, które grożą kierowcom wjeżdżającym na przejazdy kolejowo-drogowe, gdy świeci się czerwone światło. Mimo to kierujący ignorują grożące im konsekwencje i dość często ruszają wtedy, gdy zapory podniosą się wystarczająco wysoko, aby można było przejechać. Oczywiście są też i tacy, którzy próbują "przeskoczyć" przez przejazd w ostatniej chwili, czasami nawet wtedy, gdy szlabany zaczęły się już opuszczać.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW kilka sekund "zarobił" 2 tys. zł i 15 punktów
W każdym z wymienionych przypadków kierowcom grożą dość surowe konsekwencje. Sprawdził to na sobie 59-letni mieszkaniec Słupska. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Pile, mężczyzna tak bardzo się spieszył, że zignorował podnoszące się zapory i nadawany czerwony sygnał, który zabraniał wjazdu na torowisko.
Kierujący najwyraźniej nie spodziewał się, że jest w oku kamery zamontowanej w radiowozie. Na filmie zarejestrowanym przez mundurowych wyraźnie widać, że 59-latek przejeżdża przez tory, chociaż czerwone światło nie przestało pulsować. Ostatecznie dla mężczyzny pośpiech zakończył się mandatem w wysokości 2 tys. zł oraz 15 punktami karnymi.