Do warsztatów przyjeżdżają właściciele starszych i nowszych samochodów, w których nagle pojawiają się usterki, np. zapala się kontrolka "check engine". Dziennik "The New York Times" donosi, że sytuacja mocno pogorszyła się w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli w trakcie pandemii. Spośród 28 mechaników z całego miasta, z którymi rozmawiano, 20 potwierdziło wzrost obecności gryzoni w samochodach, w tym 10 poinformowało, że liczba napraw z tego powodu podwoiła się.

Pogryziona wiązka elektryczna przez szczury - zdj. poglądowe Foto: Rito Succeed / Shutterstock
Pogryziona wiązka elektryczna przez szczury - zdj. poglądowe

Obecność szczura pod maską auta zdradzają: wygryzione wygłuszenie, pozostawione resztki jedzenia lub odchody, jednak dotarcie do źródła usterki, np. przegryzionego przewodu, nie zawsze jest łatwe. W skrajnym przypadku koszt naprawy może przekroczyć nawet 1000 dolarów – podają nowojorskie warsztaty samochodowe.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Eksperci twierdzą, że powodem ekspansji szczurów może być większa liczba samochodów na ulicach, w których mogą zamieszkiwać — w latach 2019-2021 zanotowano wzrost rejestracji pojazdów o 19 proc. Poza tym pandemia zmieniła nawyki nie tylko ludzi, ale i gryzoni. Podczas lockdownu straciły one swoje dotychczasowe źródła pożywienia, więc zaczęły dostosowywać się do nowych warunków, pojawiać się w innych miejscach, są częściej widywane na ulicach. W chłodnie dni mogą chcieć się ogrzać przy rozgrzanym silniku pojazdu. Innym powodem częstszej obecności szczurów pod maskami może być też nowa "smaczniejsza" dla nich izolacja przewodów stosowana w samochodach.

Wygryzione wygłuszenie przez szczury Foto: Setta Sornnoi / Shutterstock
Wygryzione wygłuszenie przez szczury