- Testy Euro NCAP wykazują znaczną poprawę bezpieczeństwa samochodów dostawczych
- Większość sprawdzonych ostatnio modeli uzyskała najwyższe oceny: platynową lub złotą
- Na uwagę zasługują noty chińskiego Maxusa, którego systemy nie odstają od zachodniej konkurencji
- Poprawa bezpieczeństwa aut dostawczych wpływa na wizerunek i finanse korzystających z nich firm
- Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Producenci przestali traktować auta dostawcze po macoszemu. Auta stworzone do codziennej pracy dostają dziś te same nowinki technologiczne, co samochody osobowe. Efekt? Wyraźna poprawa wyników w testach Euro NCAP. Organizacja zajmująca się sprawdzaniem bezpieczeństwa nowych pojazdów przeprowadza nie tylko testy zderzeniowe – weryfikuje też skuteczność systemów, które mają wkroczyć do akcji wtedy, gdy zawiedzie czujność kierowcy. To one tak zachwyciły teraz badaczy Euro NCAP.
Testy Euro NCAP. Auta dostawcze już nie odstają od reszty
Od 2020 r. organizacja Euro NCAP przetestowała wiele samochodów dostawczych, ale często miała do nich zastrzeżenia, zwłaszcza do wybrakowanego wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa. Najnowsze testy 17 modeli wykazały znaczną poprawę na tym polu – z wyjątkiem jednego (LEVC VN5) wszystkie auta uzyskały ocenę platynową lub złotą.
"Platyna" jest dowodem na to, że producent pojazdu przewyższył wymagania najnowszego rozporządzenia UE ws. bezpieczeństwa (GSR2), które weszło w życie 1 lipca br. Dwa auta, które okazały się bezkonkurencyjne, to Ford Transit Courier (93 proc.) i Mercedes-Benz Vito (90 proc.). Razem z nimi w platynowej czołówce znalazły się jeszcze:
- Ford Transit Connect
- Maxus e-Deliver 5
- Nissan Interstar
- Renault Master
- Volkswagen Caddy Cargo
Euro NCAP: bezpieczniejsze auta to korzyści dla floty
Skąd taka zmiana w podejściu producentów samochodów dostawczych? Dostosowanie pojazdów do wyższych standardów bezpieczeństwa wymogły na firmach nowe regulacje. Ale niektórzy producenci – sami z siebie – poszli o krok dalej i wyposażyli auta w więcej "pomocników" (ADAS), niż jest to wymagane.
Michiel van Ratingen, sekretarz generalny Euro NCAP, twierdzi, że niesie to duże korzyści dla floty. Zarówno wizerunkowe, jak i finansowe. W końcu auta dostawcze nie powinny stać w serwisie, czekając na naprawę powypadkową, bo wtedy na siebie nie "zarabiają".
Obserwujemy znaczną poprawę dostępności systemów ADAS, ponieważ producenci dostosowują się do nowych przepisów. [...] Cieszy fakt, że producenci pojazdów reagują na zaostrzone wymagania Euro NCAP i przewyższają standardy GSR2, a my zachęcamy menedżerów flot do rozważenia samochodów dostawczych z oceną Euro NCAP Platinum. Są to pojazdy, które w największym stopniu przewyższają przepisy GSR2, [...] zapobiegają wypadkom lub łagodzą ich skutki oraz chronią reputację firmy i jej kierowców
– rekomenduje van Ratingen.