Renault Alaskan wygląda niemal dokładnie tak samo, co koncepcyjny pojazd pokazany w 2015 roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu. Trzeba przyznać, że obecnie producenci przykładają wiele uwagi do stylistyki pickupów. W Alaskanie również nie brakuje błyskotek.
Jednak atrakcyjny wygląd nie jest najważniejszy w przypadku tego typu pojazdu. Alaskan ma być ponadto wytrzymały, dzielny w terenie, bogato wyposażony oraz wygodny (jak na auto dostawcze/użytkowe). Nowy model Renault jest mocno spokrewniony z Nissanem NP300 Navara (obie marki należą do tego samego aliansu). Jednotonowy pickup pod francuska marką również ma oferować wysoki komfort jazdy i precyzyjne prowadzenie na asfalcie. To efekt zastąpienia tradycyjnie stosowanych resorów piórowych zawieszeniem tylnym z pięcioma wahaczami (tylko w modelu z podwójną kabiną).
Do napędu przewidziano silnik 2.3 dCi, znany już ze wspominanego wyżej Nissana Navary czy dostawczego Renault Mastera. Wysokoprężna jednostka twin-turbo będzie dostępna w dwóch wersjach mocy: 160 lub 190 KM. W zależności od rynku (raczej nie w Europie), oferowane będą też inne silniki: benzynowy 2,5 litra o mocy 160 KM oraz wysokoprężny 2,5 litra o mocy 160 lub 190 KM. Do wyboru będą ręczna lub automatyczna skrzynia biegów (7-stopniowa), a także wersje z napędem na dwa lub cztery koła.
Jak na pickupa przystało, Alaskan będzie oferowany w wielu odmianach: z pojedynczą lub podwójną kabiną, z różnymi szerokościami nadwozia oraz jako podwozie do zabudowy. W przypadku tego modelu przygotowano również bogata ofertę usług, zabudów i akcesoriów.
Sprzedaż Alaskana rozpocznie się od największych, strategicznych rynków w Ameryce Łacińskiej. Premiera będzie miała miejsce w Kolumbii. W następnej kolejności pickup Renault trafi do Europy i Afryki. Samochód będzie powstawał w trzech zakładach zlokalizowanych w różnych częściach świata – już jest produkowany w Cuernavaca (Meksyk), później jego wytwarzanie rozpocznie się w Barcelonie (Hiszpania) i Kordobie (Argentyna).