- Kierowca wielokrotnie naruszył przepisy
- Kary nałożone na kierowcę przekraczały 20 tys. zł
- Odpowiedzialność spoczywa również na pracodawcy kierowcy
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Pojazd, którym poruszał się mężczyzna, był w opłakanym stanie technicznym. Od rozbitej lampy, przez niesprawne światła, aż po usterkę systemu ABS i wadliwie działający ogranicznik prędkości – lista problemów była długa. Do tego tachograf, niezbędny do monitorowania czasu pracy kierowcy, nie posiadał ważnych badań technicznych, a dowód rejestracyjny naczepy został zatrzymany już pół roku temu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Pani Teresa przyjęła pomoc i auto zastępcze od prywatnej firmy. A potem zalały ją faktury
Kierowca narobił mandatów na 20 tys. zł
Żeby tego było mało, w ciągu ostatnich 28 dni kierowca wielokrotnie naruszył przepisy dotyczące czasu pracy, co doprowadziło do nałożenia na niego kary w wysokości przekraczającej 20 tys. zł. 28-latek jednak odmówił przyjęcia mandatu, co oznacza, że cała dokumentacja policyjna zostanie przekazana do sądu. To tam zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie.
W świetle prawa odpowiedzialność spoczywa nie tylko na kierowcy, ale również na jego pracodawcy, który musi liczyć się z konsekwencjami za dopuszczenie do eksploatacji pojazdu w tak złym stanie technicznym oraz za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących czasu pracy.
Ten przypadek jest przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, przypominając o konieczności przestrzegania zarówno norm technicznych pojazdów, jak i przepisów dotyczących czasu pracy kierowców. To kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa na drogach.