BMW pracuje nad napędem wodorowym, takim, w którym wodór używany jest jako paliwo do silnika spalinowego, już od lat osiemdziesiątych. BMW Hydrogen 7 to nadający się do codziennego użytkowania seryjny samochód z podwójnym napędem, benzynowo-wodorowym, który w przyszłym roku powstanie w stu egzemplarzach. Nie będą one sprzedawane, a tylko wypożyczane (z 24-godzinną obsługą i bezpłatnym dostępem do źródła wodoru) wpływowym i znanym osobom w USA, Europie i Azji. BMW wierzy, że jest to pierwszy krok do upowszechnienia napędu wodorowego i przewiduje komercjalizację samochodów z takim napędem, ale jednopaliwowych (niekoniecznie z górnego zakresu klasy luksusowej, mówi się o silnikach 4-cylindrowych) około roku 2020.

Hydrogen 7, samochód montowany na tej samej linii produkcyjnej, co wszystkie "siódemki", od aut z normalnymi silnikami różni się większym wybrzuszeniem pokrywy silnika, odpowiednim oznakowaniem, dodatkowym wlewem paliwa, wydatnie zmniejszoną objętością bagażnika i pogorszoną widocznością przez tylną szybę. Wiele uwagi poświęcono kwestiom funkcjonalnego bezpieczeństwa. Na przykład wodór, przechowywany w zbiorniku w tylnej części auta w postaci ciekłej, w temperaturze -253 stopni Celsjusza, w wyniku drobnych zmian temperatury w izolowanym próżniowo zbiorniku częściowo przechodzi w fazę gazową. W takiej sytuacji niewielkie ilości wodoru są upuszczane najpierw przez zawór w dachu, a potem przez zawór pod podłogą.

To mało prawdopodobne, ale w razie przeniknięcia ulatniającego się wodoru (bezbarwnego przecież i bezwonnego) do kabiny, specjalne czujniki uruchamiają ostrzegawcze lampki w wystających bezpiecznikach drzwi i nieznacznie uchylają okna. Cały układ zasilania wodorem został przetestowany aż do przesady, łącznie z wkładaniem zbiornika w żywy ogień. Ale niestety, choć BMW jest pewne bezpieczeństwa eksploatacji nowego samochodu, nie istnieją specjalne przepisy międzynarodowe dotyczące wodoru i auto jest traktowane jak samochód z zasilaniem LPG - w efekcie nie wolno parkować go na parkingach podziemnych i w garażach.

12-cylindrowy silnik o pojemności 6 litrów zasilany jest ciekłym wodorem, oznaczonym symbolem LH2 (w odróżnieniu od stosowanego przez innych producentów sprężonego wodoru w fazie gazowej, CGH2) i przechowywanym w zbiorniku stworzonym wspólnie z firmą Magna Steyr. Paliwo pochodzi w Niemczech z firmy Linde, dostarczającej wodór na 6 stałych stacji paliwowych oraz posiadającej mobilne stacje tankowania. Silnik, który w ciągu kilku sekund można przełączyć z pracy na wodorze na pracę na benzynie 98-oktanowej, osiąga moc maksymalną 260 KM przy 5100 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy 390 Nm przy 4300 obr./min. W przypadku wodoru, mieszanka paliwowo-powietrzna jest przygotowywana poza silnikiem, zaś w przypadku benzyny stosuje się bezpośredni wtrysk paliwa. Stosunkowo niewielka moc to wynik kompromisu - komputer tak steruje silnikiem, by kierowca przy zmianie paliwa nie musiał przyzwyczajać się do innej charakterystyki jednostki napędowej. Samochód osiąga setkę w 9,5 sekundy, a jego prędkość maksymalna ograniczona jest do 230 km/h. Zbiornik wodoru mieści ok. 8 kilogramów gazu w cenie po 8 euro za kilogram i wystarczy na przejechanie, w optymalnych warunkach, około 200 km. Zbiornik benzyny gwarantuje przejechanie dodatkowo nawet 500 km.

Uruchamianie silnika następuje zawsze na wodorze i całkowicie automatycznie. Brzmienie motoru BMW na wodorze jest jakby nieco przytłumione, a po otwarciu pokrywy silnika słychać metaliczne brzęczenie dwunastu zaworów wtryskowych wodoru, ale komfort akustyczny samochodu nie uległ pogorszeniu. Pod względem osiągów auto można porównać z modelem 730i, a dodatkowa masa z tyłu (zbiornik) nie robi wrażenia na zawieszeniu. Drobną niedogodnością jest niezbyt płynna reakcja na ruch pedału gazu przy delikatnym ruszaniu z miejsca przy zasilaniu wodorowym - bierze się to z granicznego obciążenia komputera sterującego silnikiem, który stale dokonuje obliczeń dla obydwu rodzajów paliwa. Największe wrażenie na mnie zrobiła jednak sama świadomość jazdy samochodem o tak futurystycznym typie zasilania - niby spektakularnym, ale jednak, dzięki pracy inżynierów BMW, równie łatwym w użytkowaniu jak każdy inny samochód klasy luksusowej. Z rury wydechowej wydobywa się para wodna, a do zachowania samochodu na drodze nie trzeba się specjalnie przyzwyczajać - widać tu jego przewagę nad samochodem hybrydowym (korzystnym głównie w jeździe miejskiej) czy autem elektrycznym z ogniwem paliwowym (które nie działa w temperaturze poniżej zera).

Ciekawe, jak Hydrogen 7 sprawdzi się w codziennej eksploatacji u znanych osób. Mam nadzieję, że pomoże upowszechnić wiedzę o paliwie wodorowym, którego stosowanie prawdziwy sens mieć będzie tylko wtedy, gdy powstanie potężna sieć jego dystrybucji, a wodór będzie pozyskiwany z wody przy użyciu energii słonecznej, wodnej bądź energii wiatru.