Po zwycięstwie w Szanghaju Schumacher zrównał się w punktacji z Fernandem Alonso. Zajmuje jednak pierwsze miejsce, ponieważ ma większą liczbę zwycięstw (7-6). Druga i trzecia lokata Fernanda Alonso i Giancarla Fisichelli pozwoliły na odzyskanie prowadzenia w punktacji konstruktorów przez zespół Renault. Robert Kubica do wyścigu ruszał z 9. pozycji. Niestety zaraz po starcie doszło do kolizji z Robertem Doornbosem i polski kierowca spadł na koniec stawki. Szybko jednak odrabiał straty i w czasie pierwszej serii pit stopów znalazł się nawet w pierwszej szóstce. Wkrótce jednak wyszło małe doświadczenie Roberta. Zjechał do boksów po opony typu slick, czyli przeznaczone na suchą nawierzchnię. Była to jednak przedwczesna decyzja, tor był jeszcze bardzo mokry. Po serii piruetów Kubica ponownie wrócił przed boksy teamu BMW Sauber po bardziej użyteczne ogumienie intermediate. Po drugiej zmianie opon Polak spadł na 16. miejsce, a po odpadnięciu kilku kierowców, m.in. Ralfa Schumachera i Felipe Massy, ostatecznie był 13.