Auto Świat Wiadomości Aktualności Słowacja chce zamknąć Tatry dla samochodów spalinowych

Słowacja chce zamknąć Tatry dla samochodów spalinowych

Autor Krzysztof Kaźmierczak
Krzysztof Kaźmierczak

Słowacki serwis Zoznam donosi, że nasi południowi sąsiedzi mają pomysł zakazania w Tatrach ruchu samochodów spalinowych. Ich zdaniem bardziej ekologicznie będzie postawić na transport publiczny, ścieżki rowerowe i auta elektryczne. Bardzo ambitny plan.

 Tatry, Słowacja
Auto Świat / Rasto SK
Tatry, Słowacja
  • Słowacja proponuje, żeby zamknąć Tatry Wysokie dla prywatnych samochodów
  • Turystów i mieszkańców miałby wozić transport publiczny i elektryczne rowery

Zdaniem pomysłodawców należy zakazać wjazdu w Tatry prywatnych aut spalinowych. A co w zamian? Strefy bezemisyjne. Mają one być połączeniem stref dla pieszych z wysokiej jakości transportem publicznym. Podstawą zasadą miałoby być ograniczenie wjazdu dla transportu indywidualnego na rzecz publicznego. Do tego miałyby powstać ogromne parkingi u podnóży Tatr. Najlepiej jakby były zlokalizowane w sąsiedztwie autostrad i zapewniały dostęp do linii kolejowych oraz komunikacji miejskiej. W miejscu zwykłych aut pojawiłby się ekologiczne autobusy, busy hotelowe i tramwaje. Włodarze Słowacji chcieliby również, żeby góry były pełne ścieżek rowerowych i wypożyczalni dla elektrycznych rowerów.

Brakuje autostrad, no to zamknijmy Tatry

Z tekstu dowiadujemy się, że "wszystko fajnie", ale jest jeden problem: przebudowa infrastruktury. Słowacy przyznają, że przez ostatnie 30 lat rządy zaniedbały temat rozwoju sieci drogowej. Brakuje autostrad, jest mnóstwo wypadków, a drogi są przepełnione. Jak temu zaradzić? Zmienić Tatry w jeden wielki park rozrywki z meleksami i kolejkami. Jak tego dokonać? Tego jeszcze do końca nie wiadomo.

A gdyby tak w Polsce...

Trudno mi wejść w skórę Słowaków, ale część Tatr należy do Polski i przyznam, że gdyby na Wiejskiej pojawił się podobny projekt, to przecierałbym oczy ze zdumienia. Zamknąć Tatry dla aut i zastąpić je... przepraszam czym? Przecież my nawet nie ukończyliśmy Zakopianki, czyli drogi dla samochodów prowadzącej w Tatry! Teraz mielibyśmy po prostu uznać, że "aaa, było, minęło" i budować parkingi oraz linie kolejowe dla wesołych urlopowiczów zmuszonych zostawić swoje pojazdy 50 km od celu? Jakoś tego nie widzę.

Jest inny, dużo prostszy sposób

Dbajmy o nasze drogi i po prostu dajmy sobie jeszcze trochę czasu. Przecież na naszych oczach odbywa się elektryczna rewolucja motoryzacyjna. Gdy się skończy, to wszyscy będziemy mieli lokalnie bezemisyjne auta na prąd i nie będzie problemu. Słowacy mają szczytny pomysł, ale powinni sobie to dobrze przemyśleć.

Autor Krzysztof Kaźmierczak
Krzysztof Kaźmierczak
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków