Niewiele jest takich historii ze świata motoryzacji i sportów motorowych, które potrafią przykuć uwagę nawet osób obojętnych na to, co się dzieje na rynku samochodowym i na torach wyścigowych. Jednak kilka z nich urosło niemal do rangi legendy i było na tyle niecodzienne, emocjonujące i intrygujące, że doczekało się nawet ekranizacji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Jednym z takich wydarzeń był słynny pojedynek "Ford kontra Ferrari" z 1966 r., który odbył się na torze Le Mans. Warto o nim przypomnieć, bo w 2023 r. wyścig na słynnym torze Le Mans będzie świętował swoje stulecie. Warto o nim wspomnieć także ze względu na to, że dobitnie pokazał, jak istotną rolę w świecie motoryzacji, a przede wszystkim motosportu, odgrywają opony.

Sama rywalizacja pomiędzy Ferrari i Fordem była konsekwencją braku zgody ze strony włoskiego producenta na przejęcie jego firmy przez amerykański koncern na początku lat 60. Gdy Enzo Ferrari odrzucił propozycję Amerykanów, ówczesny prezes firmy, Henry Ford II, postanowił wziąć odwet na Włochach i dał zielone światło dla budowy auta wyścigowego, które będzie w stanie pokonać Ferrari podczas wyścigu na torze Le Mans.

Le Mans 1966 r. Foto: Goodyear
Le Mans 1966 r.

Sprawa przygotowania samochodu zdolnego rywalizować z Ferrari była o tyle trudna, że włoski zespół w tym czasie dominował w słynnym 24-godzinnym wyścigu. Ponieważ jednak nie ma rzeczy niemożliwych, amerykańscy konstruktorzy stworzyli Forda GT40 — legendarny samochód wyścigowy, który cztery razy z rzędu triumfował podczas 24-godzinnych wyścigów na torze Le Mans.

Le Mans 1966 r. Foto: Goodyear
Le Mans 1966 r.

Swoje zwycięstwo Ford zawdzięczał nie tylko kierowcom, Bruce'owi McLarenowi i Chrisowi Amonowi, lecz także przejściu na opony Goodyeara. Te ostatnie już rok wcześniej doprowadziły do wygranej we współpracy z... Ferrari. Wtedy to po palmę pierwszeństwa sięgnął zespół North American Racing Team (NART), prowadzony przez amerykańskiego importera Ferrari i trzykrotnego zwycięzcę Le Mans, Luigiego Chinettiego.

Już w sobotę (10 czerwca) przekonamy się, czy podczas tegorocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans będzie miała miejsce rywalizacja, która znajdzie swój oddźwięk w postaci filmowej ekranizacji. Zapraszamy do śledzenia rywalizacji i już teraz zachęcamy do zapoznania się z naszą relacją z zawodów, na których także będziemy.