Włosko-francuski koncern pod przewodnictwem Carlosa Tavaresa zatrudnia na Ukrainie 71 pracowników i — jak twierdzi — jest z nimi w stałym kontakcie. Teraz Stellantis zdecydował się wesprzeć finansowo także innych mieszkańców Ukrainy.

"Rozpoczęła się agresja, która wstrząsnęła światowym porządkiem, już zakłóconym przez niepewność. Społeczność Stellantis, składająca się ze 170 narodowości, patrzy z przerażeniem, gdy cywile uciekają z kraju. Nawet jeśli skala przyczyn nie jest jeszcze widoczna, żniwo ludzkie będzie nie do zniesienia" –– powiedział dyrektor generalny Stellantis Carlos Tavares.

W ramach pomocy koncern przekazał milion euro na cele humanitarne. Pieniądze trafić mają do lokalnej organizacji pozarządowej, która będzie wspierać Ukraińców w korzystaniu z tego funduszu.