- Zapasy części wytwarzanych w Ukrainie niezbędnych do produkcji samochodów w polskich fabrykach Volkswagena we Wrześni i w Poznaniu wystarczą już tylko na kilka dni
- Problemem jest brak m.in. wiązek elektrycznych
- Zastąpienie dostaw ukraińskich podzespołami produkowanymi w innych krajach nie jest możliwe w tak krótkim czasie, aby zapewnić ciągłość produkcji
- Atak Rosji na Ukrainę — tu znajdziesz najnowsze informacje
Zakłady Volkswagena we Wrześni i w Poznaniu czasowo wstrzymają produkcję samochodów już 10 marca. Powodem jest wojna w Ukrainie i zerwanie łańcuchów dostaw – w przypadku samochodów dostawczych VW chodzi o części elektryczne, m.in. okablowanie. Zarówno w niemieckiej centrali Volkswagena, jak i w Polsce powołano sztaby kryzysowe w celu zapewnienia alternatywnych dostaw komponentów.
Volkswagen pomaga uchodźcom
W pierwszych dniach rosyjskiej napaści na Ukrainę Grupa VW przeznaczyła milion euro na wsparcie unijnej agencji organizującej pomoc dla uchodźców (UNHCR). Także spółka Volkswagen Poznań współpracuje w tym zakresie z Polskim Czerwonym Krzyżem.
Chciałbym szczególnie mocno podkreślić, że pomimo zaistniałej sytuacji, nasza Grupa i spółka Volkswagen Poznań chce udzielać pomocy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, i pomagać ofiarom wojny, która jest pogwałceniem prawa międzynarodowego. Wojna na Ukrainie bulwersuje nas wszystkich. Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i poruszeni dramatami ludzkimi, jakie rozgrywają się na naszych oczach i zapewniamy o naszym wsparciu w tym trudnym czasie. Jednocześnie, natychmiast po wybuchu działań wojennych, na poziomie koncernu, ale też bezpośrednio w Volkswagen Poznań powołaliśmy zespoły kryzysowe, które na bieżąco określają możliwe skutki wojny dla naszej działalności biznesowej i prowadzą wszelkie działania, by przerwa w produkcji była jak najkrótsza.
- powiedział Dietmar Mnich, prezes zarządu Volkswagen Poznań sp. z o.o.