Na razie mówimy jedynie o prototypie mobilnego, wieloczujnikowego systemu obserwacyjnego przeznaczonego do zabezpieczenia strefy nadgranicznej. Ale jeśli po ubiegłotygodniowych testach oraz tych, które mają odbyć się w styczniu 2024 r., pojazd zostanie pozytywnie oceniony, Straż Graniczna kupi i wprowadzi więcej tego typu jednostek do służby.
Dron na uwięzi i maszt z radarem termowizyjnym
Samochód, o którym mowa, jest najnowszej generacji pojazdem obserwacyjnym zbudowanym na bazie terenowego pickupa Isuzu D-Max. Na platformie auta znalazła się specjalna zabudowa, która umożliwia start i lądowanie bezzałogowego statku powietrznego na uwięzi z osprzętem technicznym. Do transmisji danych i zasilania dron wykorzystuje połączenie kablowe i może wznosić się na wysokość 60 m. Jedną z kluczowych zalet tego statku powietrznego jest odporność na zakłócenia radiowe oraz możliwość ciągłej pracy przez osiem godzin.
Zabudowa skrywa również pneumatyczny maszt teleskopowy z radarem termowizyjnym, systemem anten i stacją pogodową. Ponadto w pojeździe znajduje się autonomiczny system zasilania, sterowania, kontroli i dowodzenia wraz z oprogramowaniem przystosowanym do zarządzania przez dwóch operatorów. Obsługę systemu umożliwiają ekrany dotykowe.
System wykryje człowieka i wskaże kierunek emisji radiowej
Podstawą szerokich możliwości najnowszego pojazdu obserwacyjnego są różnego rodzaju sensory, które automatycznie wykrywają i równocześnie śledzą wiele poruszających się obiektów wielkości człowieka, przy czym zasięg działania to nawet kilka km. Operatorzy mogą korzystać również z obrazowania termowizyjnego oraz trybu dzień/noc. Panoramiczny obraz termowizyjny polem widzenia obejmuje zakres 360 stopni i jest odświeżany co sekundę bez konieczności zmiany położenia kamery.
- Przeczytaj także: Nie tylko fotoradary bacznie obserwują kierowców. Ten system to "narzędzie doskonałe"
Zainstalowane na nośniku i dronie moduły radiowe umożliwiają wykrywanie i wskazywanie z dużą dokładnością kierunku emisji radiowej. Ta może pochodzić m.in. z logowania telefonów komórkowych, sterowania obcych dronów, a nawet zakłóceń generowanych przez przemytników. Oprócz tego urządzenia będące na wyposażeniu pojazdu obserwacyjnego pozwalają prowadzić szyfrowaną komunikację i wysyłać obrazy do patroli w terenie na odległość do 2 km.