Potwierdziły się przypuszczenia, że za drugie miejsce w fabrycznym zespole rajdowym Suzuki trzeba będzie zapłacić. Dowiedzieliśmy się o tym od menedżera utalentowanego estońskiego kierowcy Urmo Aavy.

Japoński zespół zaproponował Estończykowi udział w 10 przyszłorocznych eliminacjach RSMŚ na pozycji kierowcy numer dwa. Jednak za taki udział trzeba zapłacić niemałepieniądze, bo 1,3 do 1,9 mln euro.

Wszystko wskazuje na to, że jednak Aava nie skorzysta z tej oferty, bo według niego za 2 mln euro może jeździć cały sezon w innym zespole, który gwarantuje znacznie lepszy samochód, niż w tej chwili Suzuki SX4 WRC. Oznacza to także, że Estończyk ostatecznie rozstanie się z zespołem fabrycznym Suzuki.