• Stacja benzynowa w północnych Niemczech za sprawą pomyłki sprzedawała mieszankę oleju napędowego z benzyną
  • Niebezpieczną mieszankę tankowali zarówno kierowcy benzyniaków, jak i diesli
  • W zależności od wieku i konstrukcji układu paliwowego samochody w różny sposób reagują na domieszkę niewłaściwego paliwa w zbiorniku
  • Radzimy co zrobić, gdy zorientujemy się, że przez pomyłkę nalaliśmy do baku złe paliwo
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Napełnienie zbiornika niewłaściwym paliwem to właściwie codzienność na stacjach paliw, jednak tym razem przyczyną nie było roztargnienie kierowców. Jak doniósł niemiecki dziennik "Bild", na jednej ze stacji Shell w Hamburgu – prawdopodobnie w wyniku błędu ludzkiego – doszło do pomieszania paliw. Podczas uzupełniania zapasów na stacji olej napędowy z cysterny trafił do podziemnego zbiornika z benzyną, zaś benzyna do zbiornika z olejem napędowym. Najprawdopodobniej podziemne zbiorniki przed uzupełnieniem w nich paliwa nie były jednak całkiem puste, bo problem nie ujawnił się od razu, samochody o własnych siłach odjeżdżały spod dystrybutorów.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ludzka pomyłka, stacja zapłaci

Gdy pomyłka wyszła na jaw, na stacji natychmiast zablokowano podejrzane dystrybutory. Decyzja mogła być tylko jedna: paliwo odpompować, zbiorniki wyczyścić. Tymczasowo pozostawiono czynne jedynie dystrybutory z paliwem premium, które nie zostały dotknięte problemem. Kto się nie bał, mógł zatankować paliwo premium w zwykłej cenie – obniżono ją do czasu "posprzątania" po awarii. Tymczasem jednak trwa liczenie strat i zabezpieczanie nagrań z monitoringu – trzeba brać pod uwagę, że większość samochodów, które zostały zatankowane pomieszanym paliwem, prędzej czy później trafi do warsztatów, a rachunki będę opiewać na kilka tys. euro w każdym przypadku.

Wina po stronie stacji wydaje się oczywista i niemieckie przedstawicielstwo firmy Shell nie zamierza unikać odpowiedzialności. Obiecuje pokrycie kosztów napraw samochodów zatankowanych niewłaściwym paliwem:

Tymczasem pomyłki przy dystrybutorze to codzienność

Zazwyczaj pomyłki paliwowe wynikają jednak z roztargnienia kierowców. Narażeni są na nie zwłaszcza ci kierowcy, którzy tankują cudzy samochód i z rozpędu umieszczają we wlewie diesla pistolet nalewający benzynę. W drugą stronę o pomyłkę trudniej (pistolet z dieslem może nie zmieścić się we wlewie benzynowym, gdyż średnica wlewu w benzyniakach jest o kilka milimetrów mniejsza), jednak praktyka pokazuje, że i to się zdarza.

Jeśli pomyłkę zauważyliśmy w trakcie tankowania lub po nim, ale jeszcze przed uruchomieniem silnika, to pół biedy. Będą z tego koszty, ale stosunkowo nieduże. Co robić?

  • Co do zasady, jeśli nie uruchamialiśmy silnika, wystarczy paliwo odpompować ze zbiornika i napełnić go do pełna właściwym paliwem. Minimalna "resztkowa" ilość niewłaściwego paliwa rozrzedzona dużą ilością właściwego paliwa nie spowoduje usterek.
  • Najprościej poprosić o pomoc obsługę stacji. Ponieważ jest to problem znany na stacjach, w bardzo wielu przypadkach obsługa udostępni nam kontakt do mechanika, który jest przygotowany do obsługi takich przypadków i radzi sobie z nimi rutynowo. Zbiornik w aucie zostanie osuszony, po zatankowaniu właściwego paliwa można jechać dalej. Jeśli obsługa stacji nie może pomóc, wzywamy pomoc drogową i jedziemy do warsztatu.

Benzyna w oleju napędowym: co się stanie?

Zagrożenie jest odwrotnie proporcjonalne do wieku samochodu. Jeśli do baku 30-letniego Mercedesa z silnikiem Diesla wlejemy np. 10 litrów benzyny, to... pojedzie na tej mieszance jak gdyby nigdy nic. Zimą nawet będzie zadowolony – kiedyś rutynowo wlewano pewną ilość benzyny do baku diesli, aby ułatwić rozruch i pracę układu paliwowego w niskich temperaturach.

Jeśli zauważymy pomyłkę na początku tankowania, to w starszych autach mniej więcej do roku produkcji 2000 dalsza ostrożna jazda z bakiem napełnionym w ok. 10 proc. benzyną nie powinna spowodować problemów. Należy regularnie dotankowywać olej napędowy, aby stopniowo przywrócić optymalną jakość paliwa w zbiorniku. Można do zbiornika dodać dawkę ulepszacza paliwowego, jakie są dostępne na większości stacji benzynowych.

Im młodsze auto, tym wyższe ryzyko – w nowoczesnych dieslach rozrzedzenie ON benzyną nawet w małych ilościach może prowadzić do zatarcia pompy wysokiego ciśnienia w układzie paliwowym, gdyż benzyna ma niższą lepkość niż ON, gorzej smaruje. Gdy opiłki metalu z pompy trafią do wtryskiwaczy, a dzieje się to błyskawicznie, do wymiany mamy oprócz pompy wysokiego ciśnienia także wtryskiwacze systemu Common Rail, a do czyszczenia cały układ paliwowy. Do wymiany są też filtry. Koszty naprawy to kilkanaście-kilkadziesiąt tys. zł. Dlatego lepiej ze złym paliwem nigdzie nie jechać, samochód wypchnąć spod dystrybutora bez uruchamiania silnika, wezwać pomoc.

ON w benzynie

To rzadziej spotykany problem. Jedynie najstarsze benzyniaki wyposażone w gaźnik znoszą domieszkę ON w benzynie, a w każdym razie nie ma ryzyka uszkodzenia w nich katalizatora i układu wtryskowego. Im młodsze auto, tym ryzyko większe. Jedyna rada: spuścić złe paliwo, nalać właściwe. "Resztkowa" ilość ON w benzynie nie będzie problemem, o ile silnik nie był uruchamiany na "gęstej" mieszance benzyny i ON. Jeśli do tego doszło, warsztat będzie musiał zdemontować wiele elementów i czyścić układ paliwowy, co oznacza unieruchomienie auta na dłużej i większe wydatki.

Benzyna 98 zamiast 95

Nie ma problemu, jedziemy dalej. Niezależnie od wieku i marki pojazdu nic się nie wydarzy.

Benzyna 95 zamiast 98

Również nic się nie wydarzy i dotyczy to nawet tych samochodów, które zaleca się tankować benzyną 98. Po prostu następnym razem zatankuj 98. Gdyby przy dodawaniu gazu słuchać było nietypowe odgłosy z silnika (spalanie stukowe), po prostu jedź trochę wolniej niż zwykle, a zwłaszcza nie wciskaj gazu do deski na niskich obrotach.

Benzyna E10 zamiast E5

W Polsce benzyna E10 to dopiero przyszłość, różni się ona od sprzedawanej w Polsce benzyny E5 zawartością biokomponentów. Z reguły E10 to gorsze paliwo, do którego jednak nowoczesne samochody są dostosowane, o czym informują nawet kody na wlewie paliwa (E5, E10). W benzynie E5 maksymalna zawartość alkoholu to 5 proc., w benzynie E10 – 10 proc.

Obowiązuje zależność: im starsze auto, tym większy potencjalny problem, a granicą jest rok produkcji 2000. Nie należy jednak panikować i wylewać przez przypadek zatankowanej benzyny E10. Po prostu należy przy kolejnych tankowaniach zatankować E5, można rozważyć po opróżnieniu zbiornika do połowy dolanie do pełna benzyny premium.