W ochronie przedsiębiorstwa przed bankructwem ma pomóc dwuletni program restrukturyzacji. Tatra w 2008 roku odnotowała stratę 572 mln koron, chociaż dwa lata temu wyszła z zyskiem 859 mln koron. We wrześniu poinformowano o zwolnieniu około 550 pracowników z firmy macierzystej i przedsiębiorstw z nimi spokrewnionych.

W obecnym okresie Tatra analizuje sytuację ekonomiczną dziewięciu podległych firm. Niektóre z nich zostaną sprzedane, co wcale nie musi oznaczać ich likwidacji. Dotyczy to m.in. odlewni Tafoneco, narzędziowni Tawesco i kuźni Taforge.

W przyszłości Tatra zamierza kupować komponenty, a nie sama je produkować. Produkcja zostanie ukierunkowana na pojazdy specjalizowane i zestawy podwoziowe.

Według najnowszego planu Tatra powinna w ciągu najbliższych lat wyprodukować 3500 pojazdów i 12 000 zestawów podwoziowych. Zapewne już nigdy nie będzie produkować 15 000 pojazdów rocznie jak w 1985 r.

Od 2006 roku koprzywnicka firmę kontroluje czterech czeskich i zagranicznych inwestorów z byłym członkiem rady nadzorczej i obecnym prezesem zarządu Ronaldem Adamsem. Jego spółka Black River ma 51 proc. udziałów, 41 proc. Tatra Holdings, a pozostałe akcje należą do drobnych akcjonariuszy.