- Kierowcy z kartą parkingową mają problem z przepisami dotyczącymi znaków drogowych
- RPO interweniuje w sprawie sprzeczności prawa, które przeszkadza osobom niepełnosprawnym i może powodować trudności w codziennym funkcjonowaniu
Prawo o ruchu drogowym wyraźnie wskazuje, że posiadacze kart parkingowych mają pewne przywileje, w tym prawo do niestosowania się do niektórych znaków drogowych. Chodzi tu o szereg znaków zakazu, w tym ruchu w obu kierunkach i postoju, które mają ułatwić codzienność osobom z niepełnosprawnościami.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoRPO interweniuje. Jeden zapis przeczy drugiemu, a kierowcy sami się muszą martwić
Posiadacze kart parkingowych zgłaszają jednak Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że nie zawsze przepisy pozwalają im na korzystanie z prawa do niestosowania się do niektórych znaków drogowych nadanego im w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Niepokój wzbudziło rozporządzenie z 2002 r., które zdaniem skarżących i RPO może naruszać uprawnienia nadane w ustawie, ponieważ znosi prawo do niestosowania się do niektórych znaków. RPO podjął działania, aby zbadać, czy istniejące rozbieżności są zgodne z najwyższym prawem w kraju – Konstytucją.
– Skarżący wskazują, że unormowania, z których wynika, iż w przypadku umieszczenia pod znakami drogowymi: B-1, B-3, B-3a, B-4, B-10, B-35, B-37, B-38 i B-39 tabliczki z napisem "Dotyczy także" i symbolem osoby niepełnosprawnej, zakazy wyrażone tymi znakami obowiązują również osoby z niepełnosprawnościami, naruszają uprawnienia posiadaczy kart parkingowych do niestosowania się do niektórych znaków zakazu ruchu lub postoju, przyznane im w art. 8 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym – napisano w piśmie Piotra Mierzejewskiego, dyrektora Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich do Renaty Rychter, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury.
- Przeczytaj także: Różni je tylko kształt, ale mają dwa zupełnie inne znaczenia. Pomylenie znaku D-3 i C-5 może mieć poważne konsekwencje
RPO już interweniował w tej sprawie i nic to nie dało
W świetle tych niejasności RPO podkreśla, że rozporządzenie nie powinno modyfikować przepisów ustawowych, co wydaje się mieć miejsce w omawianej sytuacji. Już w 2017 r. sygnalizowano problem, jednak do dziś nie wydano nowego rozporządzenia, które rozwiałyby wątpliwości.
– RPO w wystąpieniu do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z 19 kwietnia 2017 r. zwrócił uwagę, że upoważnienie ustawowe do wydania rozporządzenia określającego znaki i sygnały w ruchu drogowym oraz ich znaczenie i zakres obowiązywania jest wadliwe. Nie zawiera bowiem wytycznych, które powinien uwzględnić organ upoważniony do ustalenia zakresu obowiązywania znaków drogowych. Oznacza to niekonstytucyjność delegacji ustawowej, a w konsekwencji rozporządzenia wydanego na jej podstawie – czytamy w piśmie.
- Przeczytaj także: Z Tychów wyjeżdżają już chińskie auta Leapmotor T03. Marka pokazała następny model B10
RPO wzywa do jak najszybszego wydania nowego rozporządzenia
Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o jak najszybsze wydanie nowego rozporządzenia, które będzie w pełni zgodne z Konstytucją i uwzględni wszystkie wymagane elementy. Kierowcy z kartą parkingową oczekują jasnych i sprawiedliwych przepisów, które pozwolą im na swobodne poruszanie się po drogach. Zapytał również, kiedy można spodziewać się unormowania prawa.
– Taki stan prawny nie powinien mieć miejsca w demokratycznym państwie prawnym, dlatego też pożądane jest jak najszybsze wydanie rozporządzenia na podstawie delegacji ustawowej, która zawiera wszystkie elementy wymagane przez art. 92 ust. 1 Konstytucji. – dodaje Piotr Mierzejewski.