W poniedziałek 3 października policjanci z Mikołowa zostali wysłani do Łazisk Górnych. To w tej miejscowości doszło do kolizji, w której uczestniczyło auto osobowe i dostawczy samochód.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Oplem wjechał w tył skręcającego dostawczego Fiata

Mundurowi przekazali, że sprawcą zdarzenia był kierowca Opla, który jadąc w stronę Orzesza, w pewnym momencie uderzył w tył dostawczego Fiata. Większy z samochodów skręcał w lewo na sklepowy parking.

Sprawca kolizji twierdził, że nie zauważył busa, bo się zagapił Foto: Śląska Policja
Sprawca kolizji twierdził, że nie zauważył busa, bo się zagapił

Siła uderzenia była dość duża i oba pojazdy zostały dość mocno uszkodzone. Mimo to żadnemu z kierowców nie stało się nic poważnego. W tej sytuacji wszystko wskazywało na to, że dla kierującego Oplem całe zdarzenie zakończy się mandatem za spowodowanie kolizji.

Badanie alkomatem ujawniło prawdziwą przyczynę zdarzenia

Przed zamknięciem sprawy funkcjonariusze przeprowadzili jednak test na obecność alkoholu. Wtedy sytuacja sprawcy kolizji zmieniła się o 180 stopni. Okazało się, że mężczyzna miał w swoim organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.

Po uzyskaniu wyniku potwierdzającego obecność alkoholu policjanci natychmiast zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Ponadto 49-letniemu mieszkańcowi Łazisk Górnych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi teraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Sprawca kolizji twierdził, że nie zauważył busa, bo się zagapił Foto: Śląska Policja
Sprawca kolizji twierdził, że nie zauważył busa, bo się zagapił