Przypomnijmy, że nasz testowy Proace to wariant dla ośmiu osób, o długości około pięciu metrów, z całkiem rozsądnym bagażnikiem nawet w 8-osobowej konfiguracji. To ważne, bo dzięki temu Toyota świetnie sprawdza się w roli rodzinnego wozu, do którego wejdzie także duża rodzina i to bez podejmowania dylematów w rodzaju „gdzie upchnąć kolejną walizkę?”. O przestrzeni wewnątrz Proace’a już jednak pisaliśmy, a będzie ku temu jeszcze niejedna okazja. Teraz o tym, jak osobowy van Toyoty radzi sobie na trasie.
Toyota Proace Verso – wersja optymalna
Pod maską testowego wozu jest 177-konny silnik o pojemności dwóch litrów. To turbodiesel, którego dobrze znają użytkownicy samochodów koncernu PSA. Nie jest to bowiem konstrukcja japońska, lecz francuska. Współpracuje z nim także francuska skrzynia biegów - hydrokinetyczny automat o sześciu przełożeniach. Na autostradach i drogach ekspresowych duet ten współpracuje harmonijnie, a duża moc wystarcza, by bez kłopotu rozpędzić się do ponad 140 km/h. Nawet w Niemczech, na odcinkach bez ograniczeń prędkości, nie będziemy zawalidrogą. Minusem jest zużycie paliwa w okolicach 9,5 l/100 km przy około 140 km/h. A jak jest na drogach, na których obowiązuje 90 km/h?
Trzeba przyznać, że równie dobrze, ale oszczędniej. Gdy jedziemy 90-100 km/h w kabinie Toyoty jest cicho. Nawet szum wiatru opływający pudełkowate nadwozie nie jest zbyt natarczywy. Gdy jedziemy szybciej słychać go już o wiele wyraźniej. Plusem jest na pewno automatyczna skrzynia biegów, która pracuje w tylko jednym, w pełni automatycznym trybie. W takim samochodzie to jednak w zupełności wystarczy. Przełożenia wybierane są tak, by optymalizować zużycie paliwa i nie pozwalać silnikowi, żeby wchodził na wysokie obroty. W „automacie” jedzie się przyjemnie, spokojnie i płynnie.
Toyota Proace Verso – dużo oszczędzania i trochę sportu
Spokojna jazda lokalnymi drogami procentuje niedużym zużyciem paliwa. Gdy podróżujemy wąskimi drogami, gdzie rozpędzanie się ponad dopuszczalne limity to sport dla nierozsądnych kierowców, w nagrodę dostaniemy komunikat z komputera pokładowego: 8 l/100 km. I widać, że spokojna jazda mogłaby zaprocentować zejściem do około 7,5 l/100 km, a to już rejony zarezerwowane dla kompaktowych SUV-ów. Silnik koncernu PSA sprawuje się więc znakomicie. Aha, zbiornik paliwa ma 69 litrów pojemności, a to oznacza realny zasięg ponad 800 km. Nieźle, choć niektóre vany tej klasy mają większe zbiorniki i mogą jechać bez tankowania ponad 1000 km.
Co więcej, jeśli najdzie nas ochota, można mu też zaserwować trochę sportu. Są na to dwa sposoby. Po pierwsze, za kierownicą mamy umieszczone łopatki do zmiany biegów. W vanie! Jeśli kickdown podczas wyprzedzania jest dla nas zbyt wolny albo realizowany w złym momencie, zawsze możemy zmusić skrzynię do wcześniejszej redukcji. Po drugie, dostępny jest tryb „M” pracy skrzyni biegów. Wówczas moment wrzucania wyższego przełożenia jest maksymalnie opóźniany, bo w zasadzie to my przejmujemy wtedy sterowanie skrzynią. Koszty to większy apetyt na paliwo i hałas w kabinie. Zysk to jeszcze lepsze osiągi i trochę frajdy z tego, że mamy większy wpływ na to, co robi samochód. Fakt, w vanie to gadżet, ale traktujmy to jako drobny dodatek, który czasem może dać trochę frajdy z jazdy.
Toyota Proace Verso – niezła na dziury, ale...
Pisaliśmy już, że doceniamy komfortowe zawieszenie Toyoty. Dotychczas mierzyło się ono przede wszystkim z równymi „ekspresówkami” oraz asfaltami miejskich dróg. Te drugie czasem są niezbyt równe, ale jednak trzymają przyzwoity standard. Teraz zahaczyliśmy o drogi, które od lat nie widziały remontów, a jeżeli już to naprawy polegały na łataniu i to niezbyt fachowym. Jak Proace reaguje na takie atrakcje? Jeśli nie ma dużych garbów i sporych zagłębień – jest dobrze. Zawieszenie vana Toyoty zmienia je w znośne falowanie. I tak być powinno.
Gorzej się robi, gdy na drodze pojawiają się nierówne „hopy”, np. na niewielkich przepustach, czy mostkach nad małymi rzeczkami. Albo po prostu spowodowane wrastającymi pod drogę korzeniami. Takich nierówności Proace nie lubi i ujawnia swoją naturę dostawczaka z lekkim tyłem i ciężkim przodem. Krótko mówiąc – tylne koła wyraźnie podskakują, niemal jak w niedociążonym pick-upie. To trochę irytujące. Oczywiście zjawisko to zmniejszy doładowanie tylnej części kabiny. Pamiętajmy więc, by najcięższe rzeczy umieszczać w okolicy tylnej osi, a lżejsze pakunki w centrum. To poprawi zachowanie Toyoty na bardzo nierównej drodze.
Toyota Proace Verso 2.0 D-4D 180 Medium – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1997 cm3, R4, turbodiesel |
Moc | 177 KM przy 3750 obr./min |
Moment obrotowy | 400 Nm przy 2000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowy automat, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 170 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,7 l/100 km (wg producenta) |
Masa własna | 1730 kg (wg producenta) |
Cena | od 146 400 zł |