Funkcjonariusze z Jeleniej Góry namierzyli w Karkonoszach pomieszczenie gospodarcze pełne dowodów przeciwko dwóm mężczyznom – 36-latkowi i 53-latkowi. Jak ustalili policjanci, panowie we współpracy kradli samochody marki Audi na terenie Niemiec, a potem sprzedawali je na części w Polsce. Za popełnione przestępstwa odpowiedzą teraz przed sądem.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW "dziupli" stało Audi A6 skradzione kilka dni temu
Na miejscu jeleniogórscy policjanci zabezpieczyli dwa pojazdy, a właściwie jeden samochód i trochę części od drugiego. Pierwsze auto to "świeżutkie", bo skradzione w nocy z 11 na 12 stycznia 2023 r., Audi A6 Avant, które było w trakcie demontażu. Paserowi udało się odkręcić drzwi i zacząć wymontowywać części z kabiny.
Drugiego pojazdu nie uda się już poskładać – w "dziupli" została tylko "ćwiartka" pociętej karoserii i trochę części z Audi S5. Ten samochód także został przyprowadzony z Niemiec. Jak przekazali mundurowi z Jeleniej Góry, do kradzieży Audi S5 doszło w połowie grudnia 2022 r.
"Wartość zabezpieczonego mienia wynosi około 400 tys. zł. Ponadto funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt do kradzieży pojazdów o wartości ponad 40 tys. zł" – uzupełnia podinsp. Edyta Bagrowska z KMP w Jeleniej Górze.
Jeden mężczyzna trafił do aresztu, drugi został objęty nadzorem
Według ustaleń policjantów zatrzymany na miejscu 36-latek zajmował się rozbieraniem na części pojazdów, które przyprowadzał mu 53-latek. Pierwszy z mężczyzn został objęty nadzorem policyjnym, a drugi tymczasowo trafił do aresztu.
Złodziejowi za popełnione przestępstwa grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Paserowi – ta sama kara jednak w wymiarze o połowę krótszym. Obaj usłyszeli już zarzuty i czekają na swoje rozprawy w sądzie.