Volkswagen postawił sobie ambitny cel bycia trendsetterem elektromobilności – czy w Polsce to zadanie jest trudniejsze niż na rynkach sąsiednich krajów?

Na pewno w Polsce nie jesteśmy jeszcze na tym etapie elektryfikacji transportu, co nasi zachodni sąsiedzi. Nie zmienia to faktu, że jako marka, która związała swoją przyszłość z samochodami elektrycznymi, chcemy nadawać tempo elektrycznej rewolucji, być jej trendsetterem – także w Polsce. Wiele konkurencyjnych marek na przestrzeni najbliższych miesięcy czy lat będzie chciało zwrócić uwagę potencjalnych klientów na swoje nowe elektryczne auta – jednak to my traktujemy to zagadnienie najbardziej kompleksowo. Opracowaliśmy specjalną platformę MEB, przeznaczoną do samochodów elektrycznych, która pozwoli nam oferować zaawansowane technicznie, komfortowe i przestronne auta, mogące pochwalić się zasięgami zbliżonymi do pojazdów spalinowych. Nie zapominamy także, jak ważną rolę musi dziś odegrać edukowanie przyszłych nabywców samochodów, wskazywanie, dlaczego auta elektryczne są po prostu lepsze od pojazdów wykorzystujących inny rodzaj napędu. Jako przyszli liderzy w obszarze elektromobilności czujemy odpowiedzialność za wyjaśnianie, z czym będzie wiązać się użytkowanie elektryków i dlaczego są one tak istotne nie tylko dla Volkswagena czy rynku motoryzacyjnego, lecz także dla klimatu i środowiska naturalnego. Patrząc przez pryzmat aktualnie dostępnych rozwiązań i możliwości infrastrukturalnych, samochody elektryczne są dziś jedyną odpowiedzią na wyzwania, które stawia przed nami kryzys klimatyczny. To auta z największym potencjałem proekologicznym.

Poza rozwojem palety modelowej Volkswagen planuje też intensywnie rozbudowywać infrastrukturę. W Polsce oznacza to szczególne wyzwanie i pole do popisu. Czego możemy spodziewać się w tej kwestii w 2020 r.?

Nasza chęć wspierania rozwoju elektromobilności wyraża się m.in. poprzez to, że nie poprzestajemy wyłącznie na oferowaniu niezwykle atrakcyjnych samochodów. Dzięki zaangażowaniu w joint venture IONITY Volkswagen ułatwi poruszanie się elektrykami po Europie – ultraszybkie stacje ładowania powstaną również w Polsce, w 12 lokalizacjach przy autostradach A1, A2 i A4. Przy salonach dilerskich marek Grupy VW zostanie zainstalowanych 400 publicznie dostępnych punktów ładowania, 70 z nich już funkcjonuje. Bardzo istotną rolę w rozwoju elektromobilności odegra zwłaszcza infrastruktura pozwalająca na ładowanie samochodów elektrycznych w warunkach domowych. Jak pokazują statystyki dotyczące ładowania aut na bardziej rozwiniętych rynkach, zdecydowana większość ładowań odbywa się właśnie w domu czy pracy. Dlatego wprowadzamy na rynek ładowarkę, dzięki której klienci będą mogli wygodnie i szybko zasilić w domu akumulator swojego auta. ID. Charger (tak nazywa się to urządzenie) umożliwia ładowanie akumulatorów prądem o mocy do 11 kW, co oznacza, że proces ten odbywa się prawie pięć razy szybciej niż w wypadku ładowania z domowego gniazdka. Volkswagena ID.3 z akumulatorem o pojemności 58 kWh można dzięki temu urządzeniu zasilić do pełna energią w ciągu sześciu godzin. ID.Charger będzie dostępny już od 1729 zł.

Do tej pory VW zdradził tylko, że ID.3 ma kosztować mniej więcej tyle, co Golf TDI. Kiedy poznamy pełny cennik VW ID.3?

Ta deklaracja, która poprzedziła wrześniową premierę modelu we Frankfurcie, sama w sobie spowodowała olbrzymie zainteresowanie modelem ID.3. Kiedy odkryliśmy karty i pokazaliśmy samochód w pełnej krasie, stało się jasne, że elektryczna mobilność oferowana przez Volkswagena ma przed sobą fascynujące perspektywy. ID.3 to model, który zaskakuje na każdym kroku i pokazuje, jakie kompetencje będziemy chcieli jako marka przenieść do świata aut elektrycznych, do tej pory kojarzonych bardziej z ograniczeniami niż nowymi możliwościami. Niesamowita przestronność, zaawansowane rozwiązania, jak wyświetlacz head-up oferujący obraz w poszerzonej rzeczywistości, niezwykła technologia świetlna – to tylko niektóre cechy stanowiące o wyjątkowości ID.3. Ten model ma wszystko, by za kilka lat mówić o nim jako o kamieniu milowym – w historii nie tylko Volkswagena, lecz także całej motoryzacji. ID.3 skupia w sobie jak w soczewce wszystkie atuty aut elektrycznych, z przyjemnością wynikającą z ich użytkowania na czele – ma wiele do zaoferowania pod kątem dynamiki jazdy i przyspieszenia, zaskakującego dla wszystkich, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z elektrykiem.

Kiedy polscy klienci będą mogli obejrzeć ID.3 w salonach i kupić je od ręki?

Pod koniec pierwszego kwartału 2020 roku chcemy przedstawić pełną ofertę modelu. Warto już teraz zaznaczyć, że ID.3 będzie oferowane w leasingu atrakcyjnym zarówno dla klientów indywidualnych, jak i firm. Zaoferujemy atrakcyjne rozwiązania Lease & Care. Oferta będzie składała się z trzech pakietów – klient sam zdecyduje, które rozwiązanie będzie dla niego najdogodniejsze: zawierające pakiet przeglądów, dodatkową przedłużoną gwarancję czy np. uzupełnione o mobilność zastępczą, w ramach której na siedem dni w roku będzie mógł wymienić swoje auto elektryczne na podobnej klasy samochód z silnikiem spalinowym.

Czy w Polsce jest szansa na znaczące zwiększenie liczby sprzedawanych samochodów elektrycznych?

Zdecydowanie tak, ale – rzecz jasna – atrakcyjne samochody to nie wszystko. Potrzeba kolejnych odważnych posunięć wpływających na rozwój infrastruktury potrzebnej do korzystania z samochodów elektrycznych. Trudno oczekiwać, że na zakup elektryka zdecyduje się klient, w którego ocenie korzystanie z takiego auta wiąże się z niedogodnościami. Stacji umożliwiających ładowanie w trasie przybywa i często niepotrzebnie demonizuje się ten problem, najwięcej do zrobienia jest zwłaszcza pod kątem możliwości ładowania samochodów przy budynkach mieszkaniowych, nie tylko tych nowo budowanych. Wyzwań oczywiście jest sporo, już samo umiejętne edukowanie społeczeństwa o wadze i roli elektromobilności okazuje się jednym z nich. W interesie nas wszystkich jest to, żeby rynek samochodów niskoemisyjnych się rozwijał – kładziemy na to nacisk, oferując m.in. zelektryfikowane wersje modeli, które od lat stanowią o naszej sile, jak Golf czy Passat. W obu przypadkach mówimy o odmianach hybrydowych, które uznajemy za istotny przystanek na drodze do najlepszych (tak z perspektywy środowiska, jak i portfela klienta) rozwiązań, czyli w pełni elektrycznych aut.