Christian Horner to jedna z najważniejszych osób w Formule 1 ostatnich dwóch dekad. To on został szefem Red Bulla w 2005 r. i przeprowadził nowy zespół od samego początku aż na szczyt królowej motorsportu. To pod jego wodzą Red Bull Racing stało się dominującą siłą w stawce. W latach 2010-2013 i 2021-2014 nie było na nich mocnych. Triumfy za kierownicą Red Bulla świecili najpierw Sebastian Vettel, a potem Max Verstappen.
Christian Horner odchodzi z Red Bulla po 20 latach
O decyzji władz Red Bulla dowiedzieliśmy się zupełnie niespodziewanie w środę 9 lipca, kiedy oficjalnie pożegnano Christiana Hornera i podziękowano mu za 20 lat udanej pracy. Najpierw o decyzji władz koncernu dowiedzieli się pracownicy, a potem wiadomość trafiła do prasy. W świecie F1 to prawdziwe trzęsienie ziemi.
Podano, że jego obowiązki przejmie Laurent Meksie, a nowym szefem zespołu zostanie Alan Permane.
Dlaczego Christian Horner został zwolniony? Nie chodzi o wyniki sportowe
Mogłoby się wydawać, że to "nagroda" za ostatnią słabszą formę zespołu. W 2024 r. Red Bull stracił tytuł mistrza świata konstruktorów, choć Maxowi Verstappenowi udało się utrzymać McLareny za sobą i obronił tytuł mistrza świata kierowców. W tym sezonie forma Red Bulla jest już znacznie słabsza, a bardzo wrażliwy na warunki bolid nie na każdym torze jest konkurencyjny. Widać to w obu klasyfikacjach. Verstappen jest dopiero trzeci, a Red Bull czwarty, mając mniej punktów od McLarena, Ferrari i Mercedesa.
Takie wahania formy nie są jeszcze powodem do zwolnienia tak uznanego szefa zespołu. Nie jest jednak tajemnicą, że w obozie Red Bulla od dawna dochodziło do tarć i kłótni. Z ekipą Hornera o wpływy walczył obóz skupiony wokół Helmuta Marko i Josa Versteppana, a więc ojca Maxa. Pozycja Hornera znacznie osłabła po śmierci szefa całego koncernu Red Bull, Dietricha Mateschitza w 2022 r.
Brytyjczyk jednak długo utrzymywał się jeszcze na samym szczycie. Udało mu się nawet zachować fotel szefa po skandalu obyczajowym, który wybuchł w Red Bullu, a on był jego głównym bohaterem. Jego pozycja osłabła jednak jeszcze bardziej, a opozycji w końcu udało się dopiąć swego. Czeka nas teraz bardzo ciekawy okres w F1.