Sytuacja na granicy z Białorusią zaostrzyła się, dlatego Straż Graniczna musi być gotowa nie tylko na więcej pracy, ale także liczyć się ze zwiększonym ryzykiem ataków na patrole. Mundurowi są więc doposażani w ciężki sprzęt, który chroni ich przed nieprzewidywalnymi sytuacjami.

Właśnie dlatego wschodnią granicę patrolują już cztery Lekkie Transportery Opancerzone AMZ TUR VI należące do policji. Służby pokazały je w trakcie pracy. Czym charakteryzuje się taki pojazd?

TUR — co to za pojazd?

To wóz za niemal 3 mln zł, który wcześniej był wykorzystywany tylko przez wojsko. Jego masa to 13 ton, ma 6,5 m długości i ponad 2,5 m szerokości, a na pokład zabierze osiem osób. Zbudowany jest w polskich zakładach AMZ Kutno na bazie ciężarówki MAN TGM 4x4.

Pojazd jest przygotowany na obronę załogi przed granatami ręcznymi, minami przeciwpiechotnymi i innymi niewielkimi przeciwpiechotnymi materiałami wybuchowymi. Załodze niestraszne są także środki biologiczne i pył promieniotwórczy. Ponadto przedział silnikowy jest zabezpieczony przed ostrzałem, a sam pojazd ma automatyczne systemy pożarowe, więc powinien więc skutecznie zabezpieczać przed petardami, które również są używane na granicy.

Pojazdem można również taranować przeszkodę o masie do pół tony, a koła mają wkładki masywowe, umożliwiające jazdę po przebiciu kół nawet przez 40 km przy maksymalnej prędkości 40 km/h. Nie zabrakło też wyciągarki o sile uciągu ponad 9 ton. TUR ma cztery drzwi i właz na dachu, jak również trzy luki strzelnicze.