Fragment starej trasy A4 pod Kolonią od blisko 10 lat jest nieużywany — wcześniej dziennie odcinek pomiędzy największym miastem Nadrenii Północnej-Westfalii a Akwizgranem przemierzało tysiące kierowców. Plany zamknięcie A4 w tym miejscu i wytyczeniu nowej trasy pojawiły się już w latach 90., gdy zdecydowano o dalszej rozbudowie kopalni odkrywkowej w Hambach. Projekt ostatecznie ruszył w 2008 r.
Trasę A4 zamknęli, ale niemal wszystko zostało
Ostatecznie kilkunastokilometrowy fragment A4 wyłączono z ruchu w 2014 r. Wyznaczono też nową trasę. Jak wskazuje polskiobserwator.de aktualnie A4 biegnie ok. 1,7 km na południe od pierwotnej trasy. Teraz kierowcy na odcinku 17,6 km jadą na sześciu, a nie jak miało to miejsce wcześniej, czterech pasach. Wydaje się zatem, że kierujący nie mają na co narzekać.
Kosz inwestycji szacowany jest na 180-190 mln euro. Część kosztów pokrył dostawca energii RWE, a za poszerzenie trasy zapłacił rząd federalny. Co ciekawe stara trasa nie została całkowicie rozebrana. Nadal znajduje się tam asfalt, bariery energochłonne, węzły czy zjazdy. Asfalt usunięto jedynie z terenu kopalni — trasa w tym miejscu kończy się urwiskiem.
- Przeczytaj również: Nowy sposób karania kierowców za złe parkowanie. Skuteczniejszy niż blokada na koło
Stara autostrada A4 dostała nowe zastosowanie
Na starą trasę można się dostać za pomocą polnych dróg, ale niemieckie media uczulają, że nie jest to warte zachodu. W asfalcie pojawiają się wybrzuszenia od rosnących pod drogą korzeni, a bariery porasta bluszcz. Fragmenty dawnej trasy są także pozamykane.
W 2017 r. stara trasa zyskała nową funkcjonalność — w pobliżu gminy Niederzier zostało zamontowanych na niej 3 tys. modułów fotowoltaicznych. Według portalu Rheinische Anzeigenblaetter "słoneczna autostrada" zaopatruje w energię elektryczną 210 gospodarstw domowych.