• Kierowca Volkswagena po pijanemu staranował latarnię, a następnie uciekł
  • Policjanci szybko znaleźli charakterystycznie rozbity samochód, dotarli też do sprawcy
  • Mężczyźnie grozi prawdziwa kumulacja: więzienie, grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów i konieczność okrycia kosztów naprawy oświetlenia ulicznego

Dzięki błyskawicznej i skutecznej akcji legnickich policjantów mężczyzna, który spowodował kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia, nie uniknie odpowiedzialności za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. W chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Wszystko zaczęło się w nocy z soboty na niedzielę ok. godziny 03:15 na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej i V Dywizji Piechoty w Legnicy. Na miejscu zdarzenia policjanci zastali zniszczony maszt latarni oświetleniowej, plastikowe elementy z pojazdu oraz ślady płynów eksploatacyjnych. Dzięki dokładnym oględzinom i zabezpieczeniu pozostawionych na miejscu elementów funkcjonariusze szybko zlokalizowali pojazd sprawcy: doświadczenie podpowiedziało im, że pewnie daleko nie uciekł. Kierowca rzeczywiście był "głupio sprytny": rozbity samochód po prostu zaparkował przed jednym z domów i oddalił się piechotą.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zniszczenia na pojeździe odpowiadały cechom zderzenia z latarnią, a znalezione na miejscu zdarzenia plastikowe elementy okazały się brakującymi częściami tego samochodu. Po rozmowie z domownikami wyszło na jaw, że kierującym pojazdem był 40-letni mieszkaniec Legnicy. Mężczyzna przyznał się do kierowania pojazdem i spowodowania zdarzenia drogowego. Badanie alkomatem potwierdziło, że miał on ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

W związku z podejrzeniem, że mężczyzna mógł kierować pojazdem w stanie nietrzeźwości, przeprowadzono badanie retrospektywne na zawartość alkoholu. Policjanci zatrzymali 40-latkowi prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami. Dodatkową karą będzie konieczność pokrycia kosztów naprawy szkód – w tym wymiana zniszczonej latarni. Trzeba bowiem pamiętać, że pijanego kierowcy (a także tego, który oddalił się z miejsca zdarzenia) nie chroni ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej – ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, a następnie zwraca się do sprawcy z regresem – żąda zwroty wypłaconych kwot.