Można przecierać oczy ze zdumienia, ale kierowca białego auta naprawdę postanowił przecięć czteropasmową drogę w godzinach szczytu, sądząc po natężeniu ruchu. Po długim oczekiwaniu zdecydował się ruszyć w poprzek trasy. Jeden pas zablokował, wjeżdżając na drugi o mały włos nie doprowadził do kolizji, a dalej... to już jakoś poszło. To nagranie z monitoringu trzeba zobaczyć na własne oczy.